Eksperyment przeprowadzony przez dziennikarza Cybernews Ernestasa Naprysa miał na celu sprawdzenie, która platforma jest bezpieczniejsza – iOS czy Android.
Badacz odpowiada na odwieczne pytanie: która platforma jest bezpieczniejsza – iOS czy Android? Cybernews pisze o kwestiach związanych z cyberbezpieczeństwem, a Naprys zainstalował odpowiednio 100 najpopularniejszych aplikacji z niemieckich sklepów App Store i Play Store na przywróconym do ustawień fabrycznych telefonie iPhone SE i telefonie z Androidem. Następnie pozostawił telefony bezczynne i sprawdził, jak często łączyły się z zagranicznymi serwerami i gdzie te serwery się znajdują.
➔ PRZECZYTAJ TAKŻE: Na rządowej stronie sprawdzisz bezpieczeństwo swoich danych
Podczas gdy iOS odpytywał średnio o 42% więcej serwerów zewnętrznych niż Android, fani tej drugiej platformy nie powinni świętować.
W ciągu pięciu dni, kiedy iPhone był pozostawiony sam, Naprys powiedział, że „prześledził każde połączenie wychodzące, jakie iPhone nawiązywał z serwerami zewnętrznymi”. Obliczył, że telefon Apple’a wysyłał średnio 3308 zapytań dziennie w porównaniu do 2323 zapytań dziennie wysyłanych średnio do telefonu z Androidem w ciągu trzech dni jego bezczynności. Jeśli jednak w tym wyścigu stawiasz na Androida i myślisz, że to on zwycięży, to jest to przedwczesne stwierdzenie. Cybernews stwierdził: „W porównaniu z eksperymentem z Androidem, liczba zapytań iPhone’a o nieprzyjazne kraje jest niska”.
Okazuje się, że 60% żądań wychodzących wysyłanych przez iPhone’a trafiało do Apple’a w ramach standardowych procedur operacyjnych. Tylko 24% żądań wysłanych z telefonu z Androidem zostało wysłanych do Google, a reszta została wysłana do aplikacji innych firm. Na przykład, podczas gdy iPhone łączył się z rosyjskim serwerem chińskiej firmy technologicznej Alibaba średnio raz dziennie, urządzenie z Androidem wysyłało polecenie ping do serwera w Rosji 13 razy częściej, wysyłając 39 zapytań w ciągu trzech dni. I chociaż iPhone nie pingował żadnego serwera w Chinach, telefon z Androidem łączył się z chińskim serwerem średnio pięć razy dziennie.
iPhone łączył się także z serwerami mediów społecznościowych znacznie rzadziej niż telefon z Androidem. iPhone kontaktował się z serwerami Facebooka średnio 20 razy dziennie, w porównaniu do średnio 200 razy dziennie w przypadku urządzenia z Androidem. iPhone kontaktował się z TikTokiem w sumie 36 razy, a serwer ByteDance, do z którym się łączył, nie znajdował się w Chinach. Telefon z Androidem kontaktował się z TikTokiem blisko 800 razy. Snapchat był jedynym serwisem społecznościowym, w przypadku którego wynik był inny – Android ledwo łączył się z serwerem Snapchata, podczas gdy iPhone miał ponad 100 zapytań dziennie.
Co ciekawe, w dni, w których iPhone był bezczynny, Snapchat, Gmail i OneDrive zużywały najwięcej energii na baterii, odpowiednio 38%, 34% i 11%. W niektóre dni Snapchat był aktywny w tle przez ponad godzinę.
Przerażające jest to, że jeśli Twój telefon skontaktuje się z serwerem w Rosji lub Chinach, Twoje dane mogą być dostępne dla agencji w tych krajach. Naprys ma teorię na temat dużej różnicy między aplikacjami na iOS-a i Androida łączącymi się z zagranicznymi serwerami. „Żadnej aplikacji w Apple App Store nie można uznać za rażące oprogramowanie reklamowe. Wszystkie aplikacje w App Storze reprezentowały stojące za nimi duże platformy i były bardziej przydatne niż latarki zasilane reklamami, generatory dowcipów czy podejrzane przeglądarki plików PDF w Google Play. „
Czy Apple powinien umożliwiać użytkownikom iPhone’a instalowanie aplikacji na całym świecie?
Dziennikarz Cybernews dodaje: „Może to być również spowodowane bardziej rygorystycznymi zasadami Apple’a dotyczącymi programistów w zamkniętym ekosystemie, dotyczącymi ogólnie prywatności”. Apple zawsze bronił swojego podejścia Walled Garden w App Storze, twierdząc, że konieczne jest zezwolenie mu na upewnienie się, że aplikacje w sklepie można bezpiecznie zainstalować. Oczywiście ustawa o rynku cyfrowym (DMA) w Europie pozwala użytkownikom iPhone’a w 27 krajach UE zrezygnować z tej ochrony, jeśli chcą.
W przypadku niektórych użytkowników iPhone’a spoza UE, którym nadal nie wolno pobierać aplikacji ze sklepów z aplikacjami innych firm, pytanie nie brzmi, czy stracą bezpieczeństwo wynikające z sprawdzania przez firmę Apple aplikacji innych firm, jeśli firma umożliwi instalowanie z innych sklepów z aplikacjami w innych regionach. Pytanie brzmi, czy Apple powinien dać swoim klientom możliwość sideloadingu, ponieważ zapłacili za swoje urządzenia i zgadzają się na ryzyko zainstalowania na swoich telefonach złośliwego oprogramowania.
Jeśli chodzi o eksperyment przeprowadzony przez Naprysa, pokazuje on, że iPhone będzie kontaktował się z mniejszą liczbą serwerów w wątpliwych lokalizacjach niż Android. I to może mieć znaczenie w sytuacji, gdy Twoje dane osobowe zostaną pozyskane przez władze w innych krajach. Zespół badawczy Cybernews stwierdził: „Jeśli Twoje dane trafią na serwer w Rosji, istnieje ryzyko, że dostęp do nich mogą uzyskać władze, a nawet organizacje komercyjne, które nie są objęte RODO i podobnymi przepisami dotyczącymi ochrony danych i prywatności. Nie zostaniesz poproszony o wyrażenie jakiejkolwiek zgody.”
Zespół badawczy dodał: „Niektórzy mogą nie czuć się komfortowo, nawet gdy ich iPhone wysyła dane diagnostyczne, lokalizację lub inne dane telemetryczne do Cupertino, ponieważ dane te mogą zostać zażądane przez organy ścigania. To użytkownik decyduje, jak duże narażenie prywatności danych może tolerować .”
➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!
źródło: Cybernews | PhoneArena