Google ogłosiło nowy pakiet aktualizacji w swojej wyszukiwarce internetowej – ma być dużo mniej spamu, więcej pomocnych treści i wyszukiwarka ma być bardziej wyczulona na treści stworzone przez AI.
Firma Google od miesięcy zapowiada zmiany w swojej wyszukiwarce internetowej i każda kolejna aktualizacja ma przybliżyć nas do ideału wyszukiwania. To ważne, bo z narzędzia amerykańskiego giganta nadal korzysta – w zależności od kraju – około 90% internautów. Ewolucja idzie w jednoznacznym kierunku i ma przynieść użytkownikom „więcej przydatnych informacji i mniej wyników, które wydają się stworzone tylko dla wyszukiwarek”. Co ma z tego zrozumieć laik?
➔ CZYTAJ TEż: Też zauważyłeś, że wyszukiwarka Google się pogorszyła?
Po wpisaniu hasła ważne jest, żeby treść stworzona przez nas była jak najwyżej. Daje to zdecydowanie więcej szans, że ktoś przeczyta nasz materiał i to na tej podstawie wyrobi sobie opinie. Coś, co dla każdego wydawcy internetowego oraz marketingowca jest bezcenne. Dlatego wiele firm idzie na skróty i próbuje przechytrzyć skomplikowany algorytm Google. W swoich materiałach skupia się na tym co lubi silnik wyszukiwarki, a niekoniecznie na tym czego oczekuje odbiorca. Bywa, że ucieka się wprost do manipulacji.
– mówi Marcin Stypuła właściciel i prezes Semcore
Stypuła dodaje: Żyjemy szybko, mamy mało czasu na weryfikację, ale też wierzymy temu co „wyskoczy” z wyszukiwarki. Ufamy, bo przecież setki razy dała nam to, czego potrzebowaliśmy, więc nasza czujność jest coraz mniejsza.
Ekspert Semcore podkreśla, że szczególnie przy zwiększającej się roli sztucznej inteligencji powinniśmy baczniej przyglądać się wynikom wyszukiwania i sprawdzać, czy AI nie wpuszcza nas w maliny.
Co właściwie się zmieni?
Najnowsza aktualizacja oznacza ewolucję sposobu, w jakim Google identyfikuje przydatność treści. Przedstawiciele firmy zapewniają, że wprowadzają ulepszenia algorytmiczne w głównych systemach rankingowych, aby zapewnić wyświetlanie w internecie najbardziej przydatnych informacji i ograniczanie nieoryginalnych treści w wynikach wyszukiwania.
Podstawowe systemy rankingowe zostały udoskonalone, aby lepiej zrozumieć, czy strony internetowe są nieprzydatne lub sprawiają wrażenie, jakby zostały stworzone dla wyszukiwarek, a nie dla ludzi.
– podkreślają eksperci Google
To kolejny już raz, gdy firma wysyła jasny sygnał: „chcemy więcej pomocnych treści (helpfull content), bo stworzyliśmy narzędzie, które ma ułatwiać życie ludziom, a nie zmuszać ich do ciągłych weryfikacji.
Od 5 maja 2024 roku, bo wtedy wejdzie w życie większość zmian, algorytm Google będzie zdecydowanie bardziej wyczulony na kilka trików, których stosowanie pomagało pozycjonować strony wyżej niż na te faktycznie zasługiwały ze względu na swoją dobrą jakość. Chodzi miedzy innymi o nadużycia w postaci odkupowania wygasłej domeny (ale nadal z dobrym profilem linku) i zmianę jej przeznaczenia. Również manipulacje przy reputacji witryn ma być utrudnione. A dodatkowo baczniej będą obserwowane witryny, które tworzące treści na dużą skalę w celu manipulowania rankingami wyszukiwań.
To będzie szczególnie dotkliwe dla tych, którzy wykorzystują sztuczną inteligencję do masowej publikacji materiałów. Spodziewam się, że zaobserwujemy większą niż zwykle zmianę w zakresie nagradzania przez Google treści wiarygodnych i pomocnych.
– komentuje Marcin Stypuła
➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!
źródło: Semcore | Google: New ways to search in 2024