Serwis streamingowy Netflix odnotował bezprecedensowy wzrost liczby użytkowników na świecie w czasie pandemii (styczeń-czerwiec 2020 roku).
Chociaż nikt przy zdrowych zmysłach nie życzyłby sobie globalnego zagrożenia zdrowia czy kryzysu gospodarczego, trudno jest sporządzić listę firm, które skorzystały na obecnej sytuacji i nie ma na niej Netfliksa. Ludzie w dobie panującej pandemii częściej niż zwykle pozostają w domach. Kina, bary, restauracje i siłownie były lub są w większości krajów zamknięte, a brak wydarzeń sportowych na żywo w telewizji spowodował, że ludzie sięgali po filmy i seriale, żeby wypełnić czas wolny w domu.
Najnowsze wyniki kwartalne serwisu Netflix wydają się potwierdzać tę tezę, ponieważ gigant strumieniowania odnotował więcej płatnych subskrybentów w ciągu ostatnich sześciu miesięcy niż kiedykolwiek wcześniej w swojej historii. Prawie 16 milionów osób zaczęło korzystać z usługi w samym pierwszym kwartale, a do końca czerwca przybyło kolejnych 10 milionów abonentów na świecie.
To oznacza, że globalne subskrypcje Netfliksa wzrosły do 193 milionów, czyli o 26 milionów od początku 2020 roku. Aby mieć porównanie, jak duża to liczba, wystarczy spojrzeć na dane za pierwszą połowę 2019 roku, kiedy to z Netfliksa zaczęło korzystać zaledwie 12 milionów i mniej niż 28 milionów w całym zeszłym roku.
Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich został osiągnięty rekordowy wzrost liczby subskrybentów, Netflix był na tyle rozsądny, że nie chełpił się tymi wynikami. Zamiast tego w liście do akcjonariuszy firma napisała:
Żyjemy w niepewnych czasach z ograniczeniami co do tego, co możemy robić społecznie, a wiele osób zaczyna korzystać z domowej rozrywki w celu relaksu, komunikacji, komfortu i stymulacji (..) W Netfliksie doskonale zdajemy sobie sprawę, że mamy szczęście, że mamy usługę, która ma jeszcze większe znaczenie dla ludzi zamkniętych w domach i którą możemy obsługiwać zdalnie przy minimalnych zakłóceniach w perspektywie krótko- i średnioterminowej (…)
W drugiej połowie 2020 roku Netflix spodziewa się znacznego spowolnienia wzrostu liczby abonentów, ponieważ popyt mógł wzrosnąć w odpowiedzi na pandemię. Firma spodziewa się kolejnych 2,5 mln abonentów do końca września, co oznaczałoby najniższy poziom wzrostu od 2016 roku.
Globalna ekspansja napędzała wzrost w serwisie Netflix
Najnowszy raport o zyskach serwisu Netflix zapewnia inwestorom i ogółowi społeczeństwa wgląd w to, gdzie największa na świecie usługa przesyłania strumieniowego rozwijała się najszybciej w ciągu ostatniego roku, a także zawiera szczegółowe informacje o średnim przychodzie na użytkownika w różnych regionach.
Nic dziwnego, że znaczna część wzrostu liczby subskrybentów Netflix pochodzi ostatnio z rynków międzynarodowych, ponieważ wskaźniki przyrostu w Ameryce Północnej są już dość wysokie. W ciągu 12 miesięcy kończących się 30 czerwca 2020 roku usługa przesyłania strumieniowego odnotowało 41,4 miliona nowych płatnych subskrybentów na całym świecie, z których 35,0 milionów pochodzi spoza Stanów Zjednoczonych i Kanady.
EMEA była najważniejszym rynkiem wzrostu dla Netflix w ciągu ostatniego roku, a baza abonentów firmy wzrosła w sumie z 44,2 do 61,5 mln w tym regionie. Tymczasem zasięg Netfliksa w regionie Azji i Pacyfiku pozostaje stosunkowo niewielki, z „zaledwie” 22,5 milionami subskrybentów na 30 czerwca.
Średni miesięczny przychód na abonenta jest najwyższy w Ameryce Północnej i wynosi 13,25 USD, a następnie w regionie EMEA (10,50 USD), regionie Azji i Pacyfiku (8,96 USD) oraz Ameryce Łacińskiej (7,44 USD).
Lider rynku transmisji strumieniowej jest obecnie dostępny w ponad 190 krajach, w których nie ma Chin, Korei Północnej i Syrii.