Apple zaznaczyło, że wprowadzi zmiany, które zapobiegną bankructwu twórców bezpłatnych aplikacji w UE przez opłatę za technologię podstawową.
Opłata za technologię podstawową obowiązującą obecnie w Unii Europejskiej może doprowadzić do bankructwa programisty tworzącego bezpłatne aplikacje, ale Apple twierdzi, że pracuje nad rozwiązaniem, które ma temu zapobiec. UE ma nadzieję zwalczyć rzekome praktyki monopolistyczne za pomocą ustawy o rynkach cyfrowych (DMA, Digital Market Act). Wymaga od firm takich jak Apple umożliwienia programistom tworzenia alternatywnych rynków aplikacji, korzystania z zewnętrznych opcji płatności i wielu innych zmian.
➔ ZOBACZ TEŻ: Apple pozwoli pobierać aplikacje na iPhone’a ze stron WWW w UE
Zgodność Apple z prawem była szczegółowo analizowana, zwłaszcza w części zwanej opłatą za technologię podstawową. Problem polega na tym, że Apple uniemożliwił każdemu, kto nie ma milionów na kocie w banku, działanie zgodnie z nowymi przepisami UE.
Mówiąc najprościej, jeśli bezpłatna aplikacja rozpowszechniana za pośrednictwem App Store’a według nowych zasad EU stanie się wirusowa, może ona kosztować programistę fortunę. Po milionie pobrań programista musiałby płacić pół euro za pobranie aplikacji.
Programista i twórca sklepu Alt Store oraz aplikacji takich jak Delta Emulator Riley Testut zapytał firmę Apple o problem z bezpłatną aplikacją, podając osobisty przykład. W szkole średniej stworzył aplikację, prawdopodobnie emulator GBA4iOS, i zgodnie z nowymi zasadami Apple’a za swoją bezpłatną aplikację byłby winien pięć milionów euro.
Testut miał proste pytanie – czy Apple rzeczywiście poprosiłby go i jego rodzinę o zapłatę pięciu milionów euro za projekt ze szkoły średniej, który „prawdopodobnie zrujnowałby nas finansowo”.
Przedstawiciel Apple’a odpowiedział, wyjaśniając najpierw, że unijna ustawa o rynkach cyfrowych zmusiła Apple do „zmianę modelu, który był zintegrowany przez 15 lat”. Twórcy płacili prowizję objętą technologię, dystrybucję i przetwarzanie płatności, a zostało to skonfigurowane w taki sposób, że Apple otrzymywał zapłatę tylko wtedy, gdy programista spełniał określone warunki.
➔ CZYTAJ TEż: 9 powodów, dla których zmiany pod iOS-em w UE nie są takie optymistyczne
Oznaczało to, że każda przedsiębiorcza osoba, od 10-letniego programisty po dziadka próbującego nowego hobby, mogła opracować i opublikować aplikację bardzo niewielkim kosztem. Jest to część strategii, która pozwoliła sklepowi App Store rozrosnąć się z 500 aplikacji do 1,5 miliona aplikacji
Apple chce zachęcić „marzycieli”, czyli przedsiębiorców w każdym wieku, do dalszego podejmowania niezależnych przedsięwzięć związanych z aplikacjami. Jednak obecny system, który uwzględnia unijną ustawę o rynkach cyfrowych, nie uwzględnia tego rodzaju twórców.
„Musimy się nad tym zastanowić, nad tym pracujemy” – powiedział przedstawiciel Apple’a. „Prosimy czekać na dalsze informacje.”
Ale obecny stan rzeczy obecnie nikomu nie pomaga. Na razie każdy programista, któremu grozi przekroczenie progu 1 miliona, otrzymuje możliwość wycofanie się z umowy, która pozwala mu powrócić do pierwotnego systemu prowizji Apple’a, co oznacza, że nie będzie musiał uiszczać żadnych opłat.
➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!
źródło: Apple Insider