„Proces diabła” — czy diabeł popchnął nastolatka do morderstwa?

Film dokumentalny Netflixa opowiada o procesie z lat 80. XX wieku 19-letniego podejrzanego o morderstwo, który twierdził, że opętał go demon.

„Proces diabła” – film dokumentalny Netflix (2023)
„Proces diabła” – film dokumentalny Netflix (2023)

Mroczny dokument zatytułowany Proces diabła (tyt. oryg. The Devil on Trial) poprzez rekonstrukcje i domowe nagrania opowiada o rzekomym opętaniu pewnego chłopca i brutalnym morderstwie, które było tego następstwem. Ale najpierw fakty: 16 lutego 1981 roku 19-letni Arne Cheyenne Johnson, jego siostra Wanda, jego narzeczona Debbie Glatzel, jej kuzynka Mary oraz Debbie Alan Bono udali się na lunch do baru w Brookfield w stanie Connecticut . W ciągu popołudnia Bono pił do tego stopnia, że ​​wpadł w alkoholową agresję i wkrótce zaczął brutalnie obchodzić się z młodą Mary. Wyraźnie wściekły Johnson interweniował, pokłócił się z Bono, wyciągnął pięciocalowy scyzoryk i wielokrotnie dźgnął mężczyznę. Bono zmarł kilka godzin później, a Johnson został zatrzymany przez policję dwie mile od miejsca zbrodni.

Sprawdź też: Film „Diabeł wcielony” jest dobry tylko przez pewien czas

W listopadzie tego samego roku jego proces stał się medialną sensacją, gdy prawnik oznajmij, że jego klient jest niewinny w związku z opętaniem przez demony i wyjaśnił, że Johnson zabrał ze sobą bezbożnego pasażera, uczestnicząc w egzorcyzmach na rzecz młodszego brata Debbie, Davida, wraz ze znanymi badaczami zjawisk paranormalnych Edem i Lorraine Warrenami. Sędzia szybko odrzucił pozew jako niemożliwy do zweryfikowania, a Johnson został skazany za zabójstwo na karę od 10 do 20 lat więzienia, z czego pięć odsiedział.

Nierozstrzygnięte pytanie, czy Johnson naprawdę wierzył w swoją dziwaczną obronę, czy też trzymał się jej ze względu na lepszywyrok, wciąż wisi nad tą sprawą, dlatego w swoim nowym dokumencie Proces diabła reżyser Christopher Holt ponownie odgrzał tę sprawę/

Jednak zamiast doszukiwać się nieuchwytnej prawdy w splocie wiary i subiektywności, zamiast tego skupił się na Glatzelach — rodzinie na zawsze nękanej tragedią, którą wciąż starają się w pełni zrozumieć. Opowiadając wydarzenia poprzedzające i następstwa tego pamiętnego dnia, David, jego bracia Carl i Alan oraz uwolniony Johnson pamiętają tę mistyczną tajemnicę przede wszystkim jako traumę, która zmieniła bieg całego ich życia, a jej oddźwięk był aż nazbyt realny.

Holt początkowo niechętnie zgłębiał ten temat, czując, że ma dość tematów o nadprzyrodzonym zabarwieniu już z wcześniejszego etapu swojej kariery. Ale ponownie rozważył swoje stanowisko, gdy spostrzegł, że mogłoby to odwieść od sensacji szerzonej przez filmy takie jak Obecność: Diabeł mnie do tego zmusił, po prostu przerażającą adaptacja smutnej opowieści Johnsona i Glatzelów.

Używa dramaturgii, aby wypełnić luki między wywiadami a filmami sprzed kilkudziesięciu lat, ale przede wszystkim po to, aby dać pełniejszy obraz życia domowego Glatzelów, gdy szukali pomocy w leczeniu dolegliwości Davida, w tym przypadkowych siniaków, nawiedzonych wizji i okazjonalnych ataków mowy w innych językach.

„Kiedy dostajesz propozycję pracy nad historią o zjawiskach nadprzyrodzonych, zawsze włącza się alarm” – mówi Holt. „Musisz uważać na ludzi, którzy naprawdę chcą, żebyś pokazał, że wydarzyło się coś niewytłumaczalnego. Jest milion sposobów przedstawienia takich historii i na wiele sposobów można by nakłonić ludzi do uwierzenia, że ​​to wszystko się wydarzyło, a my nie chcieliśmy tego zrobić… To historia rodziny przechodzącej przez prawdziwy kryzys. Mamy też element prawdziwego przestępstwa, morderstwo i proces. Te elementy urzekają ludzi. Chcą wiedzieć, jak to się mogło stać i jak pozwolono, aby to się wydarzyło”.

Sama sekwencja wydarzeń nie wymaga aż tak dużej analizy: Johnson popełnił przestępstwo, jego prawnicy podjęli próbę gambitu, którego nikt nie odważył się spróbować, odkąd histeria czarownic z Salem zniosła użycie „dowodów widmowych”, ale zakończyła się niepowodzeniem. Holt skierował swój wzrok na osobisty element egzorcyzmu, desperację klanu Glatzel, pragnącą uzyskać jasność co do przyczyn zaskakującego zachowania Davida. „To historia prawdziwej osoby” – mówi Holt, jak często sobie przypominał podczas produkcji. Choć film zagłębia się w skomplikowaną logistykę egzorcyzmów jako usługi oferowanej przez Kościół katolicki (rodzina Warrenów, w obliczu gąszczu biurokracji, lobbowali za pozwoleniami Rzymu, ostatecznie zgodzili się na mniejszą procedurę zwaną „uwolnieniem” pod auspicjami diecezji Bridgeport), wszystko sprowadza się do grupy braci próbujących zatroszczyć się o siebie nawzajem.

„W trakcie tego procesu nie zmieniłem swoich poglądów na temat diabła ani Boga” – mówi Holt. „Nie wierzę w biegające demony. Ale fascynujące jest zaglądanie za kurtynę dobrze znanej historii i odnajdywanie prawdy o ludziach. Ci ludzie naprawdę wierzyli, że coś się wydarzyło i musisz o tym pamiętać. Musisz ich strzec i chronić w określony sposób, ponieważ ci zaufali. To ich głęboko zraniło, naprawdę zaszkodziło rodzinie, musisz być tego świadomy”.

„To historia rodziny przeżywającej prawdziwy kryzys” – mówi reżyser Christopher Holt

Holt nie widział dużej różnicy między swoim najnowszym dokumentem a niektórymi wcześniejszymi projektami naukowymi, będącymi rozwinięciem wrodzonej skłonności śmiertelników do poszukiwania wyjaśnień pozornie cudownych. Przesąd jest zjawiskiem w pełni racjonalnym, ponieważ zapełnia luki między tym, co obserwujemy, a tym, co wiemy, a w domu Glatzelów stał się ostatnią deską ratunku dla rodziców i rodzeństwa, którzy nie mogli pomóc choremu chłopcu.

Podczas kręcenia zdjęć zauważono jedno ujęcie, na którym w tle zdawała się spontanicznie zapalać świeca. Po krótkim zdziwieniu zdali sobie sprawę, że był. to mały okrągły otwór w żaluzjach, które założyli nad oknem, wpuszczał wiązkę światła padającą prosto na knot świecy, uchwyconą przez kamerę jako nieostra iluzja płomienia. „Nie ma tu nic strasznego” – śmieje się. „Tylko nasz ruch wokół słońca”.

A jednak wiara nadal odgrywała znaczącą rolę w kręceniu filmów Holta, który zdecydował się przyjąć słowa Glatzelów dosłownie. Podczas obszernych wywiadów nie czuł, że mógłby dostać się do głowy Johnsona, dochodząc do wniosku na temat wewnętrznego konfliktu mężczyzny, że „to, jak sobie z tym radzi na co dzień, jest sprawą między nim a jego bogiem”.

Ale w Davidzie, Alanie i Carlu znalazł sytuację, którą mógł uznać za autentyczną. Tak jak dziewczęta z Salem działały pod wpływem splotu zrozumiałych czynników – nudy, represji, naturalnego dziecięcego dążenia do testowania granic – przypadek Glatzelów odzwierciedla reakcję na psychologię i socjologię ich środowiska. Holt zgodził się, że pełny zakres tego smutnego wydarzenia może nigdy nie zostać wyraźnie ujawniony, ale utrzymuje, że każdy, kto chce przyjrzeć się wystarczająco blisko, dostrzeże szczerą udrękę.

„Nigdy nie czułem, że kiedy Alan i David okłamywali mnie, kiedy siedzieli przede mną” – mówi Holt. „Nie sądzę, żeby to były diabły czy demony, ale myślę, że coś wydarzyło się w tym domu”.

Film dokumentalny, opowiadający prawdziwą historię, zatytułowany Proces diabła (1 godz. 21 min) można oglądać w serwisie Netflix:

➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!

źródło: Netflix | The Guardian