Asteroida zabijająca dinozaury nie wywołała jednak długiej „nuklearnej zimy”

Najnowsze badania sugerują, że globalne temperatury nie spadły w następstwie uderzenia asteroidy, które spowodowało wyginięcie dinozaurów.

Dinozaury i uderzenie asteroidy
fot. Depositphotos

Naukowcy odkryli, że asteroida, która zgładziła dinozaury, nie spowodowała długotrwałej zimy uderzeniowej – to odkrycie, które rodzi nowe pytania o to, co wydarzyło się na Ziemi zaraz po uderzeniu. Pewnego wiosennego dnia 66 milionów lat temu asteroida o szerokości 6 mil (10 kilometrów) uderzyła w Półwysep Jukatan i wywróciła do góry nogami życie na Ziemi. Wydarzenie to, zwane uderzeniem Chicxulub, wywołało masowe wymieranie, które zniszczyło 75% gatunków, w tym wszystkie nieptasie dinozaury.

Zobacz też: Drugi sezon serialu „Prehistoryczna planeta” już w maju

Ale jak dokładnie to wydarzenie doprowadziło do wyginięcia dinozaurów, jest trochę tajemnicą — w końcu nie były one zgromadzone pod asteroidą, czekając na zgniecenie. Przez dziesięciolecia naukowcy spekulowali, że uderzenie wyrzuciło do atmosfery tyle pyłu i brudu, że wywołało „zimę uderzeniową” (podobną do zimy nuklearnej) – okres przedłużonego ochłodzenia, podczas którego globalne temperatury gwałtownie spadły.

Jednak badanie opublikowane 22 marca 2023 roku w czasopiśmie Geology przedstawia trochę inną hipotezę.

Odkryliśmy, że nie ma dowodów na wystąpienie „nuklearnej zimy. Przynajmniej nie według naszego badania, które wykryłoby spadki temperatury obejmujące 1000 lat lub więcej.

– powiedziała dla Live Science w e-mailu Lauren O’Connor, geolog z Uniwersytetu w Utrechcie w Holandii i pierwsza autorka badania.

O’Connor i jej zespół przeanalizowali bakterie skamieniałe w próbkach węgla przed, w trakcie i po zderzeniu Chicxulub. W odpowiedzi na zmiany temperatury bakterie te pogrubiają lub rozrzedzają ściany komórkowe „jak zakładanie lub zdejmowanie koca” – powiedziała.

Naukowcy odkryli, że w ciągu tysiącleci po zderzeniu bakterie nie gromadziły się na zimę. Zamiast tego znaleźli około 5000-letni trend ocieplenia, który stosunkowo szybko się ustabilizował. Te gorące lata mogły być wynikiem wyrzucania CO₂ przez superwulkany do atmosfery w tysiącleciach poprzedzających nagły koniec okresu kredowego.

Nie oznacza to, że zima uderzeniowa jest całkowicie wykluczona, powiedział dla Live Science Sean Gulick, geofizyk z University of Texas w Austin, który nie był zaangażowany w badania. Koc pyłu wzniesiony przez asteroidę mógł pozostawać w atmosferze tylko przez dekadę lub krócej – niezauważalnie zmieniając globalne temperatury, ale pogrążając Ziemię w ciemności. „To nawet nie musi być takie długie” – powiedział Gulick. „Gdybyśmy mieli tylko miesiące bez słońca, wystarczyłoby, aby zabić większość roślin na świecie”.

Gdyby zniknęło tak wiele roślin, roślinożercy mieliby trudności ze znalezieniem wystarczającej ilości pożywienia. Wymieranie tych gatunków spowodowałoby falę uderzeniową w górę łańcucha pokarmowego, zabijając duże drapieżniki i inne gatunki, które od nich zależały. Wydarzenie to, choć niszczycielskie, byłoby kropką w zapisie kopalnym. „To jest naprawdę bardzo szybkie pod względem geologicznym” – powiedział Gulick.

Zespół O’Connor zgodził się, że na początku wymierania pod koniec kredy prawdopodobnie był krótki okres zimna i ciemności. Ale wydaje się, że nie zapoczątkowało to długoterminowego trendu ochłodzenia. Zaznaczyła, że ich odkrycia wskazują, że Ziemia może być zdolna do odbicia się od zdarzenia zmieniającego klimat szybciej niż wcześniej sądzono – ale nie bez wywołania masowego wymierania.

Sprawdź też: Asteroida „2023 DW” raczej w nas nie uderzy – ale trzeba ją obserwować

Naukowcy planują teraz zbadać węgiel z większej liczby miejsc w USA, aby zebrać zapis zmian temperatury przez tysiąclecia poprzedzające uderzenia asteroidy. Mają nadzieję, że te dane pomogą im rozplątać skutki wulkanizmu od uderzenia Chicxulub, a podobieństwa do wulkanicznego ocieplenia dadzą nam jaśniejszy obraz tego, czego możemy się spodziewać w obecnym kryzysie klimatycznym.

➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!

źródło: Live Science
zdjęcie wykorzystane we wpisie z Depositphotos