„Challengers” Luci Guadagnino o tenisowym trójkącie miłosnym

Josh O’Connor i Mike Faist rywalizują o serce Zandayi w ekscytującym i stylowym trójkącie miłosnym reżysera „Call Me by Your Name”.

„Challengers” Luca Guadagnino film (2024)

Każdy, kto kiedykolwiek grał w tenisa, wie, że gra zaczyna się od miłości i szybko eskaluje. W modnych, seksownych i absurdalnie przegrzanych Challengers, który wyreżyserował Luca Guadagnino, rywalami są byli partnerzy dubla Art Donaldson (Mike Faist) i Patrick Zweig (Josh O’Connor), najlepsi przyjaciele od 12. roku życia, którzy zakochali się w tej samej kobiecie. Patrick zdobył ją pierwszy, ale Art ostatecznie się z nią ożenił – i od tego czasu ich poczucie rywalizacji tylko się nasiliło.

➔ ZOBACZ TEŻ: „Tacy właśnie jesteśmy” to poezja dorastania

W erotycznym dramacie Guadagnino Zendaya gra dziewczynę o imieniu Tashi, która trafiła dokładnie pośrodku między Arta i Patricka w ich wielkim meczu. Fabuła Challengers może wydawać się przestarzała, a jednak w podejściu Guadagnino jest iskra elektryczna, która podnosi poziom i nadaje mu świeżości. Za każdą szybką salwą i rozbitą rakietą kryją się surowe emocje, czego efektem jest najgorętszy (i najzabawniejszy) sportowy trójkąt miłosny od czasów Bull Durham. W przypadku filmów romantycznych dobrze będzie spakować chusteczki higieniczne. W przypadku Challengers zabierz ze sobą ręcznik. To ten rzadki film, przy którym spocisz się od samego oglądania.

„Nie jestem niszczycielką domów” – Tashi dokucza Artowi i Patrickowi w noc, kiedy ją poznali, 13 lat wcześniej. Skonstruowany na wzór zawodów tenisowych scenariusz Justina Kuritzkesa odbija się rykoszetem w czasie, prosząc nas o skupienie uwagi, tak jak robią to widzowie podczas otwierającego filmu meczu pretendentów. (W zawodowym tenisie turnieje pretendentów są jak mniejsze ligi, w których sprawdzają się talenty drugiej ligi.) To stanowi ramę filmu, gdy Tashi wydaje się rozdarta między mężem a jego byłym partnerem.

Najbardziej znany z reżyserii klasyka queer z 2017 roku Tamte dni, tamte noce (tyt. oryg. Call Me by Your Name) Guadagnino wie co nieco o napięciu homoerotycznym, a komentarz Tashi ujawnia, że wyczuwa niezwykle silną więź między dwoma facetami. Wczesne sceny pomiędzy Artem i Patrickiem są jednymi z najbardziej ujmujących w filmie, gdy tyczkowate nastolatki kręcą się w kółko i trzymają się nawzajem jak hałaśliwe golden retrievery. Po zwycięstwie Patrick zabiera Arta na mecz dziewcząt, aby zobaczyć swoją ostatnią sympatię.

Z trybun, z nieprzyzwoicie szeroko rozstawionymi nogami, para spogląda na Tashi, gdy wiatr unosi jej krótką spódniczkę w powietrze. Nic z tego nie jest przypadkowe: nie sposób, w jaki Jonathan Anderson (jak J.W. Anderson przechodzący z wybiegów do projektowania kostiumów w swoim pierwszym filmie fabularnym) ukazuje nogi Zendayi przypominające gazelę, nie sposób, w jaki DP Sayombhu Mukdeeprom otacza krocze chłopców, a na pewno nie w chwili, gdy Patrick ściska nogę swojego kumpla, gdy Tashi pokazuje im, jak w najlepszym wydaniu gra może być ekstatycznym przeżyciem.

Później tego wieczoru, na imprezie sponsorowanej przez Adidasa dla Tashi, chłopaki na zmianę próbują zdobyć jej numer. Motywują ich hormony. Jest bardziej strategiczna (czysta kontrola związana z występami Zendayi jest zdumiewająca, przekształcając to niedoszłe trofeum w to, które ustala zasady). „Nie wiesz, czym jest tenis” – Tashi rzuca wyzwanie Patrickowi, a następnie wyjaśnia: „To związek”. Tego typu linie, które przedstawiają wszystko w migających neonach, przewijają się przez cały scenariusz Kuritzkesa. Ale w konsekwencji Guadagnino chodzi wyłącznie o podtekst, kalibrację rzeczy w taki sposób, aby mowa ciała mówiła wiele.

„Challengers” Luca Guadagnino film (2024)

To samo tyczy się najgorętszej sceny roku, rozgrywającej się w pokoju hotelowym chłopców, gdy Tashi siedzi na łóżku pomiędzy nimi i namawia ich – do całowania się. Challengers nie jest sam w sobie filmem gejowskim, ale pozostawia wszystko na tyle niejednoznaczne, że można go czytać jak niedawny Close Lukasa Dhonta, opowiadający o przyjaźni tak bliskiej, że rówieśnicy chłopców dokuczają im z tego powodu.

Film wymaga intensywnej fizycznej gry dwóch aktorów, którzy pod koniec wydają się chwiejni i wyczerpani. Faist ma stosunkowo tradycyjny charakter, cierpliwie czeka na swoją kolej i ewoluuje w miarę upływu czasu. O’Connor (którego błyskotliwa kariera w niezależnym gejowskim filmie „God’s Own Country” zapewniła mu obsadę w „The Crown”) wydaje się w porównaniu z nim zwierzęcy i niedojrzały, ponieważ jego postać złego chłopca nie chce dorosnąć ani się poddać.

Chronologia Challengers jest bardziej skomplikowana, niż powinna być, co ostatecznie stanowi jedną z przyjemności oglądania filmu, ponieważ wszyscy zaangażowani – scenarzysta, reżyser i obsada – starają się wynieść na wyższy poziom coś, co mogło być tandetnym Zmierzchem dla młodzieżowego romansu (gdyby nie swobodna nagość od przodu i ocena R). Zamiast tego rezultat jest bliższy energicznym europejskim filmom artystycznym Bernardo Bertolucciego, François Ozona i Abdellatifa Kechiche, więc film skupia się na tyłkach, koszach i różnych innych częściach ciała – mniej lubieżny niż zmysłowy, jak pokazano tutaj.

Inny filmowiec mógłby odjąć siebie, aby wysunąć historię na pierwszy plan, podczas gdy Guadagnino idzie na całość, przodując stylem (i modną ścieżką dźwiękową autorstwa Trenta Reznora i Atticusa Rossa). Zgodnie ze sportem, robi z kamerą najróżniejsze szalone rzeczy, w tym kompozycję sfilmowaną z perspektywy sędziego ze środka kortu, która przesuwa się po siatce, by znaleźć Tashi w tłumie. Czasami ona i inne postacie uderzają fluorescencyjnymi żółtymi piłkami bezpośrednio w ekran, przez co wzdrygamy się na siedzeniach. Pod koniec Challengers przejmują punkt widzenia piłki – a może rakiety – podczas gdy Guadagnino zanurza widzów w kulminacyjnym meczu filmu.

Daleki od typowego filmu sportowego, Challengers w mniejszym stopniu skupiają się na końcowym wyniku, a bardziej na stale zmieniającej się dynamice pomiędzy graczami. Ciśnienie rośnie, a pot leje się, gdy para znana niegdyś jako „Ogień i Lód” ponownie staje twarzą w twarz. Niezależnie od tego, czy widzowie identyfikują się jako drużyna Patricka, czy drużyna Arta, Guadagnino wykonuje ryzykowną, ale inspirującą sztuczkę, skutecznie zdobywając zwycięski strzał.

Film jest obecnie grany w kinach od 26 kwietnia 2024 roku.

➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!

źródło: Variety | MGM