Netflix uruchomił specjalną witrynę fikcyjnego serwisu streamingowego Streamberry w stylu „Black Mirror” – jeżeli pamiętasz co stało się w 1. odcinku, bądź ostrożny!
Wpis zawiera spoilery do 1. odcinka 6. sezonu „Czarnego lustra”
W najnowszym sezonie serialu Czarne lustro (tyt. oryg. Black Mirror) Netflix celuje też w swoją platformę streamingową, na której ją oglądasz. Fikcyjna wersja usługi z serialu o nazwie Streamberry przyjmuje kontrowersyjne podejście do produkcji telewizyjnej. W pierwszym odcinku 6. sezonu pt. Joan jest okropna (tyt. oryg. Joan Is Awful), tytułowa bohaterka Joan (Annie Murphy), pracownik średniego szczebla w firmie technologicznej, znajduje replikę swojego życia w serialu telewizyjnym na platformie Streamberry.
Może Cię zainteresować także: Odcinek „Loch Henry” serialu „Czarne lustro” mierzy się z true crime
Po kilku kilku zwrotach akcji dowiadujemy się, jak powstaje serial — użytkownicy zrzekają się praw do swojego cyfrowego wizerunku podczas rejestracji w usłudze, a następnie są monitorowani za pomocą swoich osobistych urządzeń.
Dyrektor generalny Streamberry Mona Javadi (Leila Farzad) wyjaśnia dziennikarzowi, że firma używa „potężny kwanputer zdolnego do stworzenia całych multiwersów”, po to by stworzyć serial za pomocą algorytmu i monitorowania użytkowników. „Celem jest tutaj udostępnianie unikalnych, dostosowanych treści dla każdej osoby w naszej bazie danych, dla wszystkich 800 milionów, tworzonych w locie przez nasz system. Treści najbardziej powiązane, jakie można sobie wyobrazić”.
Teraz Netflix ma promocyjną stronę internetową youareawful.com, która pozwala „zarejestrować się” w Streamberry (streamberry.tv), która wygląda bardzo podobnie do własnej witryny Netflixa.
Zostaniesz poproszony o zarejestrowanie się poprzez zrobienie lub przesłanie swojego zdjęcia, które „może trafić na billboard” – uważaj [sic!].
Każdemu, kto oglądał ten odcinek powinien powinna zaświecić się czerwona lampka ostrzegawcza – wiemy, co może się stać, jeśli prześlemy swoje prawdziwe zdjęcie na stronę — nie skończyło się to dobrze dla Joan. No cóż, warto wymyślić kogoś innego na swój profil, kogoś diabolicznego… Po przesłaniu fotki możesz dostosować zdjęcie lub wybrać nowe.
Gdy uznasz, że przesłane treści są ok, musisz kliknąć dwa szczególnie ważne pola:
- Wyrażam zgodę na wykorzystanie mojego wizerunku przez firmę Netflix do celów kampanii marketingowej.
- Przeczytałem i akceptuję Warunki świadczenia usługi i Umowę o ochronie prywatności.
Jeśli klikniesz ten link, możesz przeczytać Warunki korzystania z „You Are Awful” Streamberry Virtual Experience for Black Mirror Season 6 („Experience”)”, które zawierają tę bardzo ważną część:
Wchodząc w interakcję z tą Atrakcją, przyznajesz podmiotowi Netflix, który zapewnia Ci tę Atrakcję, jego podmiotom stowarzyszonym oraz odpowiednim następcom i cesjonariuszom oraz każdemu upoważnionemu przez nich (łącznie z „Netflixem”), nieodwołalne, wieczyste, ogólnoświatowe, niewyłączne prawo do nagrywania, przedstawiania i/lub przedstawiania Ciebie i używania oraz przyznania innym prawa, ale nie obowiązku, do nagrywania, przedstawiania i/lub przedstawiania Ciebie i używania Twojego rzeczywistego lub symulowanego wizerunku, imienia i nazwiska, fotografii, głosu , działania itp. w związku z rozwojem, produkcją, dystrybucją, eksploatacją, reklamą, promocją i reklamą tej Atrakcji, we wszystkich mediach, znanych obecnie i później, oraz we wszystkich językach, formatach, wersjach i formach związanych z taką Atrakcją bez odszkodowania dla Ciebie lub jakiejkolwiek innej osoby, chyba że jest to zabronione przez prawo.
To jest dokładnie ten rodzaj praw do cyfrowego wizerunku, które Joan przekazuje serwisowi Streamberry w 1. odcinku — więc mówię tylko… Uważaj na co się godzisz :)
Kiedy skończysz dostosowywać swój piękny profil i czytać zgody, i będziesz gotowy do przekazania swojej podobizny, naciśnij przycisk Kontynuuj, aby wygenerować własną witrynę Streamberry, która będzie wyglądać tak, jak w Czarnym lustrze. To tylko zdjęcie, ale wygląda legalnie.
➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!
źródło: Netflix | Mashable
zdjęcie kota (Lovely Kitty) wykorzystane we wpisie pochodzi z Depositphotos
Od 2005 roku zajmuję się komunikacją internetową i e-marketingiem, jestem pasjonatem urządzeń mobilnych oraz nowych technologii – i nie waham się ich używać.