Facebook traci najwięcej na „reklamowym proteście”

Serwisy społecznościowe, które nie stosują wystarczających środków do walki z hejtem, spotykają się z protestem reklamodawców – które serwisy stracą najwięcej na reklamowym exodusie?

Coraz więcej firm dołącza do akcji Stop Hate For Profit lub w ramach protestu po prostu zatrzymuje emisję swoich reklam w serwisach, które nie stosują wystarczających środków w walce z mową nienawiści. Starbucks to kolejna firma, która w niedzielę zatrzymała swoje reklamy w mediach społecznościowych, dołączając do stale rosnącej listy dużych marek. Protest dotknął głównie Facebooka, aby wymusić na nim podjęcie ostrzejszych działań przeciwko mowie nienawiści w internecie.

Wstrzymamy reklamy na wszystkich platformach społecznościowych, podczas gdy będziemy kontynuować wewnętrzne dyskusje z naszymi partnerami medialnymi i organizacjami praw obywatelskich, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się mowy nienawiści, napisał Starbucks w oficjalnym ogłoszeniu swojej decyzji.

Sieć serwująca kawę czy producent lodów Ben & Jeerry’s to tylko niektóre ze światowych marek, obok takich gigantów jak Coca-Cola, Unilever, Verizon, Patagonia i Levi’s, które zastopowały swoje reklamy. W przeciwieństwie do innych firm wymienionych powyżej, Starbucks oficjalnie nie przyłączył się do inicjatywy „Stop Hate for Profit”, która wyróżnia Facebooka za brak działania przeciwko mowie nienawiści, szczególnie podczas ostatnich protestów przeciwko rasizmowi w Ameryce.

Podczas gdy kilka firm całkowicie wstrzymało reklamy w mediach społecznościowych, Facebook obecnie bierze na siebie ciężar bojkotu, co jest postrzegane jako uosobienie tego, co jest nie tak z mediami społecznościowymi. Jak pokazuje poniższy wykres, przychody firmy z reklam wyniosły w ubiegłym roku prawie 70 miliardów dolarów, co przewyższa łączną sprzedaż reklam konkurentów w mediach społecznościowych.

Przychody z reklam popularnych serwisów społecznościowych w 2019 roku

źródło: Statista