Smartfony z Chin coraz bardziej popularne

Smartfony z Państwa Środka mają szansę na duży sukces także w Europie. W pierwszej połowie 2015 r. ich udział w popycie wyniósł 6% w porównaniu z innymi producentami.

Smartfony z Chin zdobywają Europę

Oznaczenie „Made in China“ umieszczane na produktach nie zawsze kojarzy się z ich wysoką jakością. To samo dotyczyło także rynku smartfonów – również w Polsce często można było natknąć się na modele bezimiennych marek, dostępne w niskich cenach, lecz niegrzeszące jakością wykonania i niepokojąco przypominające produkty swoich konkurentów. Tegoroczne targi IFA oraz dane zgromadzone przez porównywarkę cen idealo mogą jednak świadczyć o tym, że smartfony z Państwa Środka mają szansę na spory sukces także w Europie.

Na rozpoczynających się dziś targach elektroniki w Berlinie oczekiwane są premiery najnowszych smartfonów producentów z Chin. Tajwański HTC zaprezentuje prawdopodobnie muzyczny telefon Desire 828w, ponadto w mediach spekuluje się na temat phableta Desire 728. Największą sensacją targów ma być jednak pojawienie się flagowca marki – HTC One A9. Potwierdzone premiery czekają natomiast fanów Huawei – na IFA pojawią się nowe modele Mate S oraz Mate 8. Oprócz tego na targach nie zabraknie też przedstawicieli takich marek, jak ZTE lub Lenovo. Coraz silniejsza reprezentacja chińskich producentów mówi już sama za siebie.

Według badań przeprowadzonych przez porównywarkę cen idealo, w ciągu ostatnich pięciu lat obserwowany jest systematyczny wzrost zainteresowania chińskimi smartfonami. W pierwszej połowie 2015 roku ich udział w popycie wynosił 6% w porównaniu ze wszystkimi modelami.

Choć 6-proc. wzrost zainteresowania to na pozór niewiele, w rzeczywistości obrazuje ogromny rozwój w porównaniu z 2010 rokiem. Można bowiem zaryzykować stwierdzeniem, że chińskie smartfony rozpoczęły wtedy starania o klientów od zera. Pięć lat temu zainteresowanie produktami takich marek jak Xiaomi lub ZTE wynosiło zaledwie 0,1%. Obserwowana tendencja rośnie – na 2017 idealo prognozuje roczny udział w popycie na smartfony z Państwa Środka wynoszący 7%. W najbliższych latach można więc spodziewać się, że chińskie produkty stanowić będą poważną konkurencję dla koreańskich lub amerykańskich firm.

Innym stereotypem dotyczącym smartfonów z Chin jest również ich cena. Wielu konsumentów często wychodzi z założenia, że są to tanie, a przez to jakościowo niskie produkty. W zestawieniu średnich cen produktów popularnych marek smartfonów zauważyć można odwrotny stan rzeczy.

Różnice cenowe między producentami smartfonów

Różnice cenowe między producentami smartfonów

Dane zgromadzone na podstawie cen smartfonów na polskiej stronie idealo potwierdzają, że chińskie produkty znaleźć można we wszystkich przedziałach cenowych. Marka Xiaomi na przykład reprezentują ten sam segment cenowy, co Samsung lub Sony, zaś za nieco tańsze smartfony Huawei i ZTE zapłacić trzeba więcej niż 700 złotych.

Najdroższymi smartfonami wciąż jednak są iPhone’y marki Apple, które są ponad dwukrotnie droższe niż produkty drugiego w kolejności Samsunga. Do najtańszych producentów uwzględnionych w zestawieniu idealo zaliczają się natomiast marki z… Polski. Modele myPhone lub GoClever to koszt rzędu 300-550 zł. Mity o tanich produktach z Chin można zatem włożyć między bajki, zaś mówiąc o smartfonach z najniższej cenowej półki, należy myśleć już tylko o ofercie rodzimych marek.

źródło: autor tekstu Adam Bębenek z idealo.pl – IFA 2015: Chińskie nie znaczy gorsze! Smartfony z Chin coraz popularniejsze

Komentarze (3) do artykułu “Smartfony z Chin coraz bardziej popularne

  1. Też kupiłem przypadkiem całkiem MyPhona i działa równie dobrze jak samsungi i inne moto rolki – marketing kosztuje, a tu tymczasem jak zwykle swojskie najlepsiejsze. Do dziś wolę kwas chlebowy domowej roboty od Coca-coli, gdzie 4/5 kosztów to marketing wody i karmelem i kilkoma ziółkami tudzież alkoholem, ale marketing robi swoje i ludzie działają stadami. Wszak tłum nie może się mylić i wie co najlepsze…

  2. Sam mam jeden z modeli myPhone i to całkiem dobry telefon, nie widzę sensu przepłacać tylko dlatego żeby mieć znane logo.

  3. Sektor bbrandów rozwija się błyskawicznie i myPhone jest tego najlepszym przykładem, jeśli chodzi o nasz rynek. Całkiem dobrym, bo radzą sobie coraz lepiej – marketingowo, jak również pod względem jakości produktów.

Komentowanie zamknięte.