Za usługę wspólny pakiet w Orange Free Net w rzeczywistości trzeba dodatkowo zapłacić, ale dlaczego Orange o tym wyraźnie nie informuje? Czy to uczciwe?
Jeśli chcesz korzystać ze wspólnego pakietu w Orange, najpierw sprawdź swój dotychczasowy abonament! Jak sprytnie Orange dodatkowo zarabia za wspólny pakiet? Nie czepiałbym się gdyby Orange jasno o tym informowało, jednak tak nie jest.
Na powyższej grafice dorysowaliśmy na żółto naszą korektę. Tych informacji nie znajdziecie na schemacie operatora, a może powinniśmy.
Jak wygląda w rzeczywistości wspólny pakiet danych w Orange?
Na stronach internetowych możemy przeczytać, że kupując usługę internetu mobilnego możemy skorzystać ze wspólnego pakietu danych na konto w ramach oferty Orange Free Net, jeśli posiadamy na przykład abonament na smartfona z pakietem danych. Wówczas pakiety danych internetowych z usługi abonamentowej na telefon komórkowy i internet mobilny powinny się sumować i stać się wspólne na każdym naszym urządzeniu. Stają się wspólne, ale żeby z nich skorzystać musisz zapłacić.
W umowie i na stronie internetowej Orange informującej o wspólnym pakiecie internetu mobilnego nie ma ani słowa o dodatkowych opłatach. Gdzie one są? Może są gdzieś ukryte. Czy takie postępowanie jest uczciwe? Można zasłaniać się regulaminami i zapisami, do których do tej pory nie potrafię dotrzeć, a co dopiero przeciętny abonent, ale w mojej opinii operator powinien jasno i wyraźnie informować o ewentualnych opłatach dodatkowych.
Co mi się w tym wszystkim nie spodobało, pokażę Wam na swoim przykładzie. Po zalogowaniu do swojego konta w Orange online widzę takie oto podsumowanie konta:
No myślę sobie – super, mam 18 GB internetu mobilnego do wykorzystania. Klikając na ikonę wykresu, w 3. kolumnie Internet widzimy taki oto schemat:
Co z niego wynika i jak się ma do moich 18,88 GB? Widzę, że mam aktywny pakiet 2 GB i nieaktywny płatny pakiet 3 GB za 10 zł. Nie przejmuję się nim, bo jest nieaktywny, a poza tym mam przecież jeszcze 18,88 GB wspólnego pakietu, więc dla mnie jako użytkownika on nic nie znaczy. Zastanawiające, że na osi czasu nie widzę pozostałych 14 GB wspólnego pakietu Orange Free Net. Są poniżej w podsumowaniu konta:
Nigdzie nie znalazłem ani słowa o tym, że muszę wykorzystać Pakiet 3GB (nieaktywny), żeby móc swobodnie buszować po internecie na smartfonie w ramach dostępnych danych. Może gdybym zamawiał usługi w salonie, albo telefonicznie, zostałbym poinformowany. Niestety przy zamówieniu internetowym takiej informacji nie sposób wyłapać.
Po pierwszym przekroczeniu pakietu danych w ramach pakietu na smartfona, nieświadomy dodatkowych opłat, korzystałem ze „wspólnego pakietu danych” z myślą, że kolejne gigabajty pobierane są ze wspólnego pakietu (w moim przypadku dodatkowe 14 GB). Ale przypadkowo spojrzałem, dlaczego mój rachunek powiększył się o kolejne złotówki i okazało się, że Orange uaktywniło nieaktywny pakiet płatny i pobrało dodatkowo 10 zł.
Nie uśmiecha mi się po każdym przekroczeniu dopłacać 10 zł, więc złożyłem reklamację. Orange zrozumiało moje racje i obiecało anulować przy następnej fakturze tę opłatę. Jednak konsultant poinformował mnie, że nie mogę wyłączyć płatnego pakietu 3 GB i żeby korzystać z reszty przysługujących mi danych na transfer na 2. urządzeniu, czyli smartfonie, najpierw muszę wykorzystać płatny pakiet 3 GB. Sprytnie wymyślone, jednak dla mnie jako konsumenta, było to wprowadzenie w błąd i nie jestem pewien, czy wybrałbym taką ofertę.
Złożyłem zatem kolejną reklamację z prośbą o wyłączenie całkowicie płatnego pakietu. Jaki będzie dalszy ciąg – zobaczymy. Albo będę musiał pogodzić się z tym, żeby nie przekraczać na smartfonie 2 GB, a z pozostałego pakietu korzystać przez router wi-fi, albo Orange uzna, że rzeczywiście nie poinformowało mnie dostatecznie o tym, że muszę najpierw zapłacić i pokaże uczciwą twarz wobec konsumenta. Logicznie rzecz biorąc, płatny pakiet powinien aktywować się po wykorzystaniu tego co operator daje nam za darmo.
Bez względu na decyzję operatora, oczywiście dam Wam znać w tym artykule, jaki będzie dalszy ciąg tego przypadku.
Na co zwrócić uwagę zamawiając ofertę ze wspólnym pakietem danych w Orange?
Niezależnie od mojej historii, ze względu na to, że na stronach internetowych Orange nie jest zrozumiale wytłumaczony mechanizm wspólnego pakietu danych, czuję się zobowiązany dokładnie poinformować wszystkich rozważających zakup internetu mobilnego w Orange o ewentualnych konsekwencjach. I niech nie zmyli Was poniższy spot reklamowy, bo ja nie czuję się jak Tomek :(
Jeśli nie chcesz być zaskoczony dodatkowymi opłatami za internet w ramach promocji Orange, przed zakupem internetu mobilnego Orange Free Net i skorzystaniem z usługi wspólnych GB, sprawdź w panelu Orange online, czy w Podsumowaniu konta widnieje „nieaktywny” pakiet dodatkowych GB. Jeśli tak, to zapewne oznacza, że będziesz musiał za niego zapłacić, zanim będziesz móc korzystać z zsumowanego pakietu, ładnie wyglądających gigabajtów. Jeśli nie masz płatnego pakietu upewnij się na infolinii, że nie będzie dodatkowych opłat. To chyba jedyne możliwe rozwiązanie, bo w zawiłych zapisach regulaminów i umowy ciężko się zorientować.
Ciąg dalszy nastąpi, jak tylko otrzymam odpowiedź.
źródło: materiały ze strony Orange
Zacny poradnik, ale oni to już znają :)
Orange: darmowy poradnik jak wydymać klienta na 360 zł:
1. Wmów mu, że bezpieczny internet to zajebista usługa, bo
dostanie za 15 zeta cały 1gb danych płatne w częściach po 5 zł)
2. Przy kolejnej okazji przedłużenia umowy poinformuj, że skoro ma dwie
karty (tel i net), to najlepsiejszym dla niego rozwiązaniem będzie
wspólny pakiet danych 3gb na obie karty.
3. Po rozliczeniu
pakietu z karty 1 – tej „na rozmowy”, połączenia z internetem rozliczaj z
tzw „Bezpiecznego internetu” a jak już zapłaci te 15 zł co miesiąc to
4. Łaskawie zacznij rozliczać dane ze wspólnego pakietu 3GB (w większości przypadków klient mało wykorzysta)
5. Po dwóch latach umowy masz 360 zeta w kieszeni. Co pomnożone przez ilość „jeleni” daje okrągłą sumkę.
6. Łaskawie poinformuj klienta, jeśli będzie tak sprytny i zadzwoni, że pakietu bezpieczny internet, „nie da się wyłączyć”
Drogie Orange: „nie da” to się rozłożyć parasola w dupie.