Luca Guadagnino w serialu „Tacy właśnie jesteśmy” ukazuje buntowniczą spontaniczność nastolatków – ten wciągający dramat dostępny jest już na HBO GO.
Nowego serialu HBO autorstwa reżysera Luca Guadagnino pt. Tacy właśnie jesteśmy (tyt. oryg. We Are Who We Are) nie da się oglądać bez przypominania sobie od czasu do czasu filmu Guadagnino pt. Tamte dni, tamte noce (tyt. oryg. Call Me by Your Name). Podobnie jak film, nowy serial jest historią o dojrzewaniu, której akcja rozgrywa się we Włoszech. Podobnie jak Tamte dni, tamte noce, serial telewizyjny koncentruje się na postaciach odkrywających swoją tożsamość seksualną. Chociaż w Tacy właśnie jesteśmy nie ma żadnych scen skupiających się na brzoskwiniach, zawiera on moment, w którym dwie kobiety wkładają ręce w świeżo upieczoną szarlotkę. Armie Hammer nie tańczy do piosenki Psychedelic Furs, ale Caitlin (Jordan Kristine Seamón), jedna z nastoletnich bohaterek serialu, kołysze się zmysłowo do coveru Self-Control Laury Branigan.
Pomimo tych wspólnych mianowników, oba obrazy skupiają się na nieco innych problemach. W nowym ośmioodcinkowym serialu Guadagnino, który jest współautorem scenariusza i wyreżyserował serial, rysuje swoją narrację, i tak, wcale się z tym nie spieszy. Jest to serial, który chcesz oglądać nie z ciekawości, aby dowiedzieć się, co będzie dalej, ale ze względu na środowisko, w którym się on rozwija. Guadagnino umieszcza kamerę w świecie nastolatków mieszkających w bazie wojskowej w Chioggii we Włoszech. Oglądanie tego przypomina bycie muchą na ścianie w hiperspecyficznej scenerii, zakładając, że jesteś muchą, która jest utalentowanym operatorem.
Tacy właśnie jesteśmy jest wspaniale nakręcony i ma się wrażenie jakby operator miał obsesję na punkcie dbałości o szczegóły. Guadagnino przyciąga bałagan, który ludzie robią i nie zadaje sobie trudu, aby go sprzątać, zarówno dosłownie, jak i emocjonalnie. W czwartym odcinku, który skupia się na uroczystości, która trwa od dnia do późnej nocy, Guadagnino zatrzymuje się na pustych butelkach po piwie, resztkach gotowanego spaghetti i lekko świecących kontrolerach PlayStation odrzuconych na bok, aby uchwycić nastrój imprezy, której nie ma. (Może trochę za długo?). Relacje, szczególnie między rodzicami i dziećmi, rozpływają się i odpływają w podobny sposób – czasami są niezbędne, ale szybko mogą zmienić się w coś męczącego.
Serial zaczyna się, gdy Fraser (Jack Dylan Grazer It i Shazam!) i jego dwie matki, Sarah (Chloë Sevigny) i Maggie (Alice Braga), przybywają do Włoch, gdzie Sarah ma służyć jako nowy dowódca na wspomnianej bazie wojskowej. Fraser jest od początku sfrustrowany, ponieważ brakuje części jego bagażu, ale dość szybko staje się jasne, że energia rozpiera młodego chłopaka. Ze swoimi rozjaśnionymi blond lokami i workowatymi spodniami w panterkę Fraser wyróżniałby się z tłumu bez względu na wszystko. Ale Grazer nadaje swojej roli niesamowitą aurę, która sprawia, że nie można oderwać od niego wzroku.
Jego związek z Sarah, jego biologiczną matką, jest dysfunkcyjny i napięty – czasami ma infantylne pragnienie szukania u niej pocieszenia, a czasami jego uraza graniczy z przemocą. Sarah może być przywódczynią wojskową, ale jako mama jest czułą i niezwykle pobłażliwa. Kiedy Fraser załamuje się po przygotowanym przez siebie posiłku, który nie wyszedł dobrze, Sarah spokojnie i bez wahania nalewa mu kieliszek wina.
Nie można oczekiwać, że kobieta, której dzień pracy jest usiany formalnościami i protokołem, będzie tak liberalna w wychowywaniu dzieci, i to jest część tej historii. W każdym studium postaci są elementy zaskoczenia, sprzeczności i braku możliwości wyciągnięcia właściwych wniosków. Czy Fraser jest gejem, hetero, bi? Z pierwszych czterech odcinków trudno to wywnioskować, po części dlatego, że nie jest to jeszcze jasne dla samego Frasera.
Serial sugeruje, że Caitlin, sąsiadka Frasera z sąsiedztwa, z którą się zaprzyjaźnia, może być trans, ale ponownie jest to kwestia interpretacji widza. Akcja serialu toczy się w trakcie wyborów prezydenckich w 2016 roku, ale nie jest to polityczna seria.
Napięcie między wolnością a restrykcyjnością przenika prawie do każdego kadru w Tacy właśnie jesteśmy, gdy nastolatki z kręgu Frasera i Caitlin wędrują po bazie, podczas gdy żołnierze w tle angażują się w ćwiczenia wojskowe. Mimo całej swojej specyfiki Guadagnino, zdarzają się chwile, kiedy potrafi twórca zbyt rozkoszuje się swoją stylistyką. Na początku czwartego odcinka gra w paintballa zamienia się w walkę z rozpryskiwaniem farby i wody, która toczy się w zwolnionym tempie przez prawie dwie i pół minuty!
Niektórzy widzowie mogą się niecierpliwić tym meandrującym, spokojnym podejściem, podczas gdy inni mogą czuć się porwani przez ten moment, unoszeni poczuciem miejsca i nastroju serialu.
Kiedy Fraser widzi Caitlin po raz pierwszy, ogląda ją na zajęciach, gdy recytuje wiersz Walta Whitmana, a następnie robi jej zdjęcie telefonem, co trafnie podsumowuje, „kim jesteśmy”. To nie jest tradycyjny serial telewizyjny. To poezja. To zdjęcie z chwili w czasie. Każdy odcinek jest zaproszeniem do siedzenia w tych wersetach i obrazach oraz doceniania ich bez oceniania.
źródło: HBO GO | Vyture