Nowy thriller szpiegowski pt. „Argylle” w reżyserii Matthew Vaughna zmienia Henry’ego Cavilla w zdecydowanie niestylowego superszpiega.
Można by pomyśleć, że nadanie Henry’emu Cavillowi wyglądu jako wielkiego kretyna wymagałoby wiele wysiłku, ale pierwszy zwiastun nowej metaszpiegowskiej komedii Argylle w reżyserii Matthew Vaughna udowadnia, że wystarczy aksamitny sweter i bezlitosna wycieczka do SuperCuts. Polskim widzom fryzura Cavilla z pewnością skojarzy się z pewną stylówką — przypadek?
Argylle opowiada historię samotnej pisarki powieści szpiegowskich Elly Conway (Bryce Dallas Howard), która zostaje nagle wciągnięta w bardzo legalny świat szpiegostwa, gdy organizacja przestępcza zdaje sobie sprawę, że fabuła jej serii książek w jakiś sposób jest niesamowicie zbliżona do realizacji jej najnowszego nikczemnego planu.
Nic w życiu Elly nie wskazywało na pojawienie się agenta z krwi i kości Aidena (Sam Rockwell) pod jej drzwiami, który nalega, aby poszła z nim, jeśli chce żyć. Ale gdy mają na ogonie innych uzbrojonych g-menów i przestępców, Elly (i jej kot na wózku) nie mają innego wyboru, jak tylko dołączyć do Aidena i wziąć udział w czymś, co na zwiastunie wygląda na szaloną przejażdżkę, w którą w jakiś sposób angażują się John Cena, Samuel L. Jackson, Dua Lipa i Catherine O’Hara.
Zwiastun wygląda głupio, ale sprawia wrażenie, jakby Argylle był pastiszem — chciał naśmiewać się z gatunku szpiegowskiego jako całości, wykorzystując motywy z filmów takich jak Red Notice Netflixa.
To ryzykowne posunięcie, biorąc pod uwagę, jak… zazwyczaj tego rodzaju filmy nie są świetne, ale może się opłacić, gdy Argylle trafi do kin 2 lutego 2024 roku, a jakiś czas później trafi do serwisu Apple TV Plus.
➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!
źródło: Apple TV+
Od 2005 roku zajmuję się komunikacją internetową i e-marketingiem, jestem pasjonatem urządzeń mobilnych oraz nowych technologii – i nie waham się ich używać.