Wiersz aktora Mateusza Damięckiego, w którym „dziękuje za pogardę, za pychę, za wasz jad” to manifest większości młodych ludzi, którzy nie mogą patrzeć na to co się dzieje w naszym kraju.
Aktor Mateusz Damięcki opublikował na swoim profilu na Facebooku wymowny filmik, w którym czyta napisany przez siebie wiersz pod tytułem „Dziękuję”. Licząc wyświetlenia ze wszystkich udostępnień wiersz został wyświetlony już kilka milionów razy i zyskuje coraz większą popularność. Recytacji Damięckiego towarzyszy animacja wykonana przez jego siostrę Matyldę Damięcką, która na profilu The Girl Who Fell on Earth publikuje utrzymane w podobnym to charakterystyczne grafiki. Na animacji przygotowanej do wiersza widzimy kontur Polski, który niczym naczynie wypełnia się spadającymi z góry czerwonymi kroplami „krwawych łez”. Wiersz został napisany 2 maja 2020 roku, a Damięcki opublikował go po zakończeniu debaty prezydenckiej, która odbyła się w TVP.
Damięcki „krzyczy” jak Tuwim w wierszu „Do prostego człowieka”!
Damięcki w inteligentny sposób wyraża swoje rozczarowanie tym co się dzieje w dzisiejszej Polsce i trafnie punktuje najbardziej klasę polityczną za jej nieudolność, pychę i pogardę. Wspomina „ministrów rozdętych”, „misiewiczów”, posłankę PiS Krystynę Pawłowicz, nawiązuje do konkretnych postaci i wydarzeń. Aktor chciałby, „żeby w końcu przestali w żywe oczy łgać, mamić, by podłości nie mydlić Polskością, byśmy mogli niebawem Prawo znów nazwać Prawem, Sprawiedliwość zaś Sprawiedliwością”.
To kolejny, bardzo prawdziwy manifest młodego pokolenia, który podobnie jak „Patointeligencja” Michała Matczaka (AKA MATA), trafia do młodych ludzi, którzy nie zgadzają się na takie traktowanie ich i ojczyzny, to głos wszystkich, którzy nie zgadzają się z obecną sytuacją w Polsce i „dziękują” za taką władzę.
W swoich podziękowaniach „dziękuje” między innymi „za szpitale, za szkoły, za teatry, kościoły, za muzea i za telewizję, za jedynkę, za dwójkę, za kurskiego, za Trujkę [pisownia oryginalna] i rządowych pojazdów kolizje (…) za gnój wlany do trybunałów (…) kukły Żyda spalenie (…) oraz za przyzwolenie na brunatne marsze wolności”.
Obejrzyj i posłuchaj poniżej:
Przeczytaj cały wiersz Mateusza Damięckiego:
„Dziękuję”, Mateusz Damięcki, 2 maja 2020 roku
Za pogardę, za pychę,
za wasz jad i za ciche,
nocą śmierci wyroki wydane,
potem z samego rana
długopisem adriana
podpisane, choć nie przeczytane
za mój wstyd przed zachodem,
za ruletkę ze wschodem,
za sponsoring spiskowej teorii,
za te mordy zdradzieckie,
i za groby radzieckie,
za pisanie od nowa historii
za szpitale, za szkoły,
za teatry, kościoły,
za muzea i za telewizję,
za jedynkę, za dwójkę
za kurskiego, za Trujkę
i rządowych pojazdów kolizje
za brak perfum i stylu,
za garnitur z winylu,
za biel skarpet do czarnych sandałów
za tandetę, za broszki,
za kropeczki i groszki
i za gnój wlany do trybunałów
za półtorej miesiąca,
żenujące, bez końca
form, przypadków i przysłów mylenie,
za gardzenie mównicą
w kraju, a za granicą
za wymowne, sromotne milczenie
za wiatraków demontaż,
z rosji węgla kolportaż,
mateczniki rżnięte bez litości,
kukły Żyda spalenie
oraz za przyzwolenie
na brunatne marsze wolności
za obłudę, za bierność,
za rozpustę, pazerność,
za koperty pod toruńskim stołem,
za przymykanie oczu
na krzyż w dziecięcym kroczu,
za małżeństwo ze świętym kościołem
za do skutku obrady,
za ubóstwa parady,
i za srebrny, podniebny wieżowiec,
waszych wszy premiowanie,
i marszałka latanie
na rachunek ludu, stada owiec
za dyskretne rozmowy
w restauracji u sowy,
za w sałatce zatęchłą padlinę,
za mój świat w misce ryżu,
za widelec w Paryżu,
za profesor pawłowicz krystynę
za żołnierzy wyklętych,
za ministrów rozdętych,
za posłanki i posłów do prania,
za ten cyrk, kabarecik,
za rzecznika praw dzieci
co od żłobka śle na polowania
za zabawę sądami,
granie misiewiczami
za banasia, getback i za skoki,
szydła, haki, zasieki
i za robienie beki
z wyborów, a z wyborcy wywłoki
za mój strach, za bezsenność
i za waszą sumienność
w programowym łamaniu godności,
w wyśmiewaniu człowieka,
wszak nie zadrży powieka
gdy kopiecie bezbronne słabości
za tragedię zgwałconej,
za obietnic miliony,
waszą zdradę, waszą prostytucję,
za rzucane po równo
błoto, brud, syf i gówno
w moją Flagę, w moją
Konstytucję.
Za to wszystko się kłaniam,
przed odrazą się wzbraniam,
więcej – leję szampana po brzegi,
za to wszystko dziękuję,
dzięki wam porządkuję
facebookowych znajomych szeregi
jednych łatwiej zapomnieć,
innym trzeba przypomnieć,
że nie lubię, gdy w twarz mi się spluwa,
na odchodne szczekają,
bluźnią i ujadają,
tak się właśnie nienawiść wykuwa
wiem kto z nich za pięć stówek
ser i kilka parówek
oddał Polskę złodziejom w niewolę,
wiem też komu trzynastka
na ofiarę i ciastka
odebrała myślenie i wolę
dzięki wam widzę jasno
kto jest ślepy, kto zasnął,
a kto nadal ma otwarte oczy,
i bez cienia zwątpienia
chwyta sens powiedzenia,
że to pycha przed upadkiem kroczy
dzięki wam wiem na pewno
kto jest drzewo, kto drewno,
kto jest prawa, a kto lewa ręka,
wiem co silne, co marne,
wiem co białe, co czarne,
dzięki wam moje lustro nie pęka
dzięki wam na ulicy
poznam wroga w przyłbicy
strachu, wzgardy i w zbroi uprzedzeń,
dzięki wam, w tłumie, zawsze
przyjaciela wypatrzę,
bo swojego rozpoznasz w potrzebie
swój nie pluje, nie klęczy,
swój nie flekuje tęczy
i nadzieję ma w sercu na skraju,
swój ma jasne spojrzenie
oraz jedno pragnienie
by znów było normalnie w tym kraju
żeby w końcu przestali
w żywe oczy łgać, mamić
by podłości nie mydlić Polskością
byśmy mogli niebawem
Prawo znów nazwać Prawem,
Sprawiedliwość zaś Sprawiedliwością
jeszcze jedno marzenie
już na koniec, przez cienie
z mroku w słońce przebija się śmiało
aby kiedyś, mój Synku,
gdy dorośniesz, kruszynko,
„Być Polakiem” aż tak nie bolało.
Artysta martwi się o Polskę i przyszłość syna
Na koniec, aktor wyraża swój niepokój o Polskę oraz przyszłość swojego dwuletniego syna, aby „Bycie Polakiem aż tak nie bolało”.
Wiersz spotkał się z bardzo dobrym odbiorem internautów. Aktor opublikował także wiersz w tłumaczeniu Piotra Florczyka na język angielski:
Thank you—
for contempt, for conceit,
for your venom, and for
rendering death sentences
secretly at night, then signing
them unread next day
with a puppet’s pen
for my shame before the west,
for the roulette with the east,
for backing conspiracy theories,
for these treacherous mugs,
and for soviet graves,
for rewriting history
for hospitals, for schools,
for theaters, churches,
for museums and television,
for tv channel one and two,
for jacek kurski, for Radio Station Three,
and government vehicle collisions
for lack of perfume and style,
for a vinyl suit,
for white socks in black sandals
for knockoffs, for brooches,
for small dots and peas,
and for flooding the courts with filth
for “I doesn’t”
of endless and embarrassing
misuse of forms, cases and proverbs,
for despising the rostrum
at home, and the significant
and disgraceful silence abroad
for disassembling the windmills,
for colportage of russian coal,
for merciless razing of virgin forests,
for burning a Jewish effigy
and for consenting to
Fascist freedom marches
for hypocrisy, for passivity,
for debauchery and greed,
for envelopes under the table in toruń,
for turning a blind eye
to the cross below a child’s waist
for marrying the holy church
for forced deliberations,
for poverty parades,
and for the silver skyscraper,
for promoting your lice,
and the parliament speaker’s jet setting
on the people’s dime, flocks of sheep
for discreet talks over food
at sowa & friends,
for musty carrion in the salad,
for my world in a bowl of rice,
for teaching the French about the fork,
for professor krystyna pawłowicz
for cursed soldiers
for bloated ministers
for dispensable representatives
for this circus, this cabaret,
for the commissioner of children’s rights
who primes them for hunting since daycare
for messing with the courts
for nepotism à la misiewicz
for corrupt bosses, fake bonds and credit unions,
szydłos, hooks, barbed wire,
and for making a farce
out of elections and trollops out of voters
for my fear, for insomnia,
and for your diligence
in systematic violating of dignity,
in ridiculing a man—
after all no one bats an eye
when you pommel the weak
for the tragedy of the raped
for millions of promises,
your betrayal, your prostitution,
your slinging evenly
of mud, dirt, muck and shit
against my Flag, my
Constitution.
Because of this I bow to you,
refuse to be disgusted and
even fill champagne to the brim,
thank you for all this,
thanks to you I’m sorting
and sieving my facebook friends
some are easy to forget
while others have to be reminded
that I don’t like it when someone spits in my face,
yapping on the way out
blaspheming and baying—
that’s how hatred is forged
I know who among them for five hundred zlotys,
cheese and several sausages
sold Poland to thieves who enslaved it
I also know who lost their mind and will
for the bonus pay earmarked
for cookies and the collection plate
thanks to you I can see clearly
who’s blind, who’s fallen asleep,
and who keeps their eyes open
and without a shadow of doubt
captures the sense of the saying
that pride comes before a fall
thanks to you I know for sure
who’s the tree, who’s the wood,
who’s the right and who’s the left hand,
I know strength, misery,
I can tell white from black
thanks to you my mirror doesn’t crack
thanks to you I will recognize
in the street the enemy in a helmet
of fear, contempt, armed with prejudice,
thanks to you, in a crowd I will
always spot a friend
because one can tell his own in need
our own don’t spit, don’t kneel,
our own don’t trample the rainbow
and hold out hope in their hearts,
our own see clearly
and bear just one wish
for this country to be normal again
and for you to finally stop
lying straight in our eyes, deceiving,
shaming Polishness with meanness
so that we can soon
call Law—Law
and Justice—Justice
one more dream
before I go, breaking out from darkness
boldly into the sun,
that someday, my Son,
when you grow up, kiddo,
“Being Polish” doesn’t hurt so much.
Mateusz Damięcki – aktor teatralny, filmowy, telewizyjny i dubbingowy, 39 lat (ur. 19 maja 1981) – zagrał główne role między innymi w filmach Przedwiośnie (2001), Jutro idziemy do kina (2007) i Kochaj i tańcz (2009). Użyczał swojego głosu w kilkunastu produkcjach dubbingowych – moje pokolenie pamięta go zapewne jako Krzysia z Nowych przygód Kubusia Puchatka. Oprócz tego zagrał w kilkudziesięciu serialach telewizyjnych.
źródło: Mateusz Damięcki, Matyld Damięcka, wyborcza.pl
Ograniczeni są Ci którzy ” (..) za pięć stówek
ser i kilka parówek
oddał Polskę złodziejom w niewolę”
Ograniczeni są ludzie którzy „wiem kto z nich za pięć stówek
ser i kilka parówek
oddał Polskę złodziejom w niewolę” ;)
Co nazywasz głupotą, nieszczęsny człowieczku?
Dzięki Panie Mateuszu. Każda zwrotka, to kamień młyński u szyi tych fałszywych patriotów z pisu.
I niech ich pieski toczą pianę z pysków, niech bluzgają inwektywami – nic się nie zmieni. Ich wodzowie będą sądzenie 22 razy – za każdą zwrotkę raz – bo każda zwrotka opisuje zło wyrządzone ludziom i naszemu krajowi.
Zdrajczyk? Czyli?
Ten typ jest ograniczony na umyśle i do tego zdrajczyk, dobrze wiedzieć kto jest kto 😅
Nie myślałam że on taki głupi jest
Mężczyzna