Ta pełna zwrotów akcji opowieść o stalkerce i jej ofierze jest adaptacją wyróżnionej nagrodą Oliviera sztuki Richarda Gadda opartej na jego własnych wstrząsających przeżyciach.
W przeciwieństwie do większości z nas Richard Gadd radzi sobie z traumą w swoim życiu, inscenizując ją i wykonując przed widzami. Tak właśnie zrobił w Monkey See Monkey Do, sztuce brytyjskiego komika, która opowiadała o molestowaniu seksualnym, którego doznał, gdy po raz pierwszy zaczął pracować w branży rozrywkowej. Zrobił to ponownie w przypadku w miniserialu Reniferek (tyt. oryg. Baby Reindeer) — surowego, rozdzierającego serce limitowanej produkcji Netflix, w którym Gadd wciela się w walczącego komika, którego celem jest prześladowca.
➔ CZYTAJ TEż: „Problemista” to surrealistyczna opowieść o szukaniu ludzi, którzy Cię zauważą
Siedmioodcinkowy serial Gadda, oparty na historii prawdziwej kobiety, która nękała go przez lata, zadebiutował w serwisie Netflix kilka dni temu z doskonałym wynikiem ocen 100% w serwisie Rotten Tomatoes. Jest to obecnie drugi serial Netflixa w USA, który w dalszym ciągu przyciąga nowych widzów dzięki niezwykłemu założeniu i rozdzierającemu serce przedstawieniu bardzo mrocznej i bardzo realnej sekwencji wydarzeń.
Stalkerka prześladowała Gadda zarówno fizycznie, jak i wysyłając mu niezliczone wiadomości głosowe, na przemian pełne miłości i takie naprawdę przerażające. Jeśli brzmi to jak zbyt surowe założenie, aby nadawało się na serial Netflixa, jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że też tak myślałem. Ale właściwie zaskakuje złożona i niepokojąca narracja leżąca u podstaw tej historii, a także fakt, że występuje w niej facet, któremu to wszystko naprawdę się przydarzyło.
Reniferek to potężne dzieło sztuki w tym sensie, że nie dotyczy tylko kobiety, która prześladowała Gadda i próbowała zrujnować życie – to także badanie jego własnej, głęboko ukrytej traumy i mrocznej historii. Wpływ Reniferka na widzów możesz poznać, czytając ten wątek na Reddicie, w którym jeden z użytkowników, który był ofiarą przemocy w szkole i w związkach, twierdzi, że dzięki serialowi czuł się mniej samotny.
„Wszystko, co kiedykolwiek chciałem zrobić” – mówi Gadd o serialu – „było uchwycenie czegoś skomplikowanego w kondycji ludzkiej. Że wszyscy popełniamy błędy. Że nikt nigdy nie jest dobry ani zły. Że wszyscy jesteśmy zagubionymi duszami, szukającymi miłości na swój dziwny sposób”.
➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!
źródło: Netflix | BGR