Woda butelkowana może mieć 100 razy więcej plastiku, niż sądzono!

Naukowcy odkryli, że woda w plastikowych butelkach zawiera od 10 do 100 razy więcej cząstek plastiku, niż kiedyś uważano.

Ponad 8,3 mld ton wyprodukowaliśmy od 1950 roku
Ponad 8,3 mld ton wyprodukowaliśmy od 1950 roku | fot. Newsweek

Plastik jest wszędzie, od lodu w Arktyce po ludzkie łożysko. Z poprzednich szacunków wynikało, że przeciętny człowiek co tydzień zjada mikroskopijne cząsteczki plastiku wielkości karty kredytowej. Jednak nowe badania pokazują, że w rzeczywistości może to być duże niedoszacowanie. Mikroplastik odnosi się do wszelkich tworzyw sztucznych o długości mniejszej niż 5 milimetrów (0,2 cala). Można je znaleźć w odpadach przemysłowych i różnych produktach kosmetycznych, a także mogą powstawać podczas degradacji większych kawałków odpadów z tworzyw sztucznych.

Z biegiem czasu te mikroplastiki mogą jeszcze bardziej rozpaść się na tak zwane nanoplastiki. Te nanoplastiki są tak małe, że mogą przejść przez nasze jelita i płuca bezpośrednio do krwioobiegu i przedostać się przez nasze ciała do ważnych narządów, w tym do naszych serc i mózgów.

Naukowcy odkryli, że woda butelkowana zawiera od 10 do 100 razy więcej cząstek plastiku, niż kiedyś sądzono. Według szacunków Portalu Ocean Literacy UNESCO, wiele z tych cząstek plastiku trafia do oceanu, który zawiera od 50 do 75 bilionów kawałków plastiku. Ostatecznie te tworzywa sztuczne trafiają do naszej żywności i wody.

Chociaż sama myśl o jedzeniu plastiku jest niepokojąca, głównym problemem jest to, że cząsteczki plastiku zawierają substancje chemiczne, które mogą zakłócać naturalne uwalnianie hormonów w naszym organizmie, potencjalnie zwiększając ryzyko zaburzeń rozrodczości i niektórych nowotworów. Mogą również przenosić na swojej powierzchni toksyny, takie jak metale ciężkie.

W przeszłości naukowcy wykazali, że woda butelkowana może zawierać w jednym pojemniku dziesiątki tysięcy możliwych do zidentyfikowania fragmentów plastiku. Jednak do niedawna za pomocą dostępnych narzędzi pomiarowych można było wykryć jedynie większe mikroplastiki. Sfera nanoplastików była w dużej mierze tajemnicą.

5 ogromnych wirów śmieci pływających w oceanach
5 ogromnych wirów śmieci pływających w oceanach | fot. Newsweek

„Wcześniej był to po prostu niezbadany obszar. Badania toksyczności ograniczały się do domysłów, co się tam znajduje” – stwierdził w oświadczeniu Beizhan Yan, chemik zajmujący się ochroną środowiska w Obserwatorium Ziemi Lamont-Doherty na Uniwersytecie Columbia.

W nowym artykule opublikowanym w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences Yan i współpracownicy wykorzystali najnowocześniejszą technologię do oceny tego niezbadanego terytorium. „To otwiera okno, przez które możemy zajrzeć do świata, którego wcześniej nie widzieliśmy” – mówi Yan.

Stosując technikę zwaną mikroskopią rozpraszającą Ramana, która może wykryć cząstki wielkości wirusa COVID, zespół był w stanie zmierzyć średnio 240.000 cząstek plastiku w każdym litrze wody butelkowanej, z czego 90 procent stanowiły nanoplastiki. To liczba od 10 do 100 razy większa niż wskazywały poprzednie szacunki.

Te tworzywa sztuczne prawdopodobnie pochodzą z materiału butelki, filtrów używanych do „oczyszczania” wody i samej wody źródłowej. „Znalezienie tak wielu takich rzeczy nie jest całkowicie nieoczekiwane” – stwierdziła w oświadczeniu główna autorka badania, absolwentka Uniwersytetu Columbia, Naixin Qian. „Chodzi o to, że im mniejsze są rzeczy, tym jest ich więcej”.

Zespół ma nadzieję rozszerzyć swoje badania na wodę wodociągową i inne źródła wody, aby uzyskać lepsze informacje na temat naszego narażenia na te potencjalnie niebezpieczne cząstki.

➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!

źródło: Newsweek