Czy „The Electric State” to kolejny wysokobudżetowy niewypał Netflixa?

Jeden z najbardziej oczekiwanych filmów Netflixa w 2025 roku w końcu pojawi się w przyszłym tygodniu, ale pierwsze recenzje nie są optymistyczne.

Ta dystopijna epicka opowieść science fiction, która trafi na platformę streamingową 14 marca 2025 roku, pochodzi od braci Russo — tego samego duetu, który stoi za Avengers: Endgame. W filmie występuje Millie Bobby Brown jako nastolatka podrózująca przez rozpadającą się Amerykę, w towarzystwie gigantycznego robota i włóczęgi granego przez Chrisa Pratta. Na papierze wszystko to brzmi jak idealny przepis na przebój Netflixa. Gigantyczne roboty, postapokaliptyczne klimaty, plus Jedenastka ze Stranger Things — co mogłoby pójść nie tak?

Najwyraźniej całkiem sporo.

Embargo na recenzje The Electric State zostało oficjalnie zniesione, a pierwsza fala reakcji krytyków nie maluje ładnego obrazu. Looper podszedł do filmu szczególnie ostro, opisując go tak, jakby bracia Russo „naprędce robili” podpowiedzi ChatGPT w drodze na plan każdego dnia, od projektów postaci po elementy fabuły. Inni krytycy podzielali to samo zdanie — wyrażając opinię, że The Electric State sprawia wrażenie pustego, malowanego według schematu filmu science fiction wypełnionego CGI i gwiazdorską siłą, ale niczym więcej.

➔ PRZECZYTAJ TAKŻE: „Silos” będzie miał kolejne 2 sezony

Mashable nawet ubolewa nad tym, że Russo „zmienili estetykę sterty śmieci w film śmieciowy”.

Niestety, nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczony, ponieważ staje się to obecnie aż nazbyt znajomą formułą oryginalnych filmów Netflixa (tak wiele z nich jest w zasadzie do bani). I jest to frustrujące, ponieważ The Electric State opiera się na oszałamiającej ilustrowanej powieści Simona Stålenhaga, która łączy retro-futurystyczną sztukę z nawiedzającą historią o samotności i technologii. Niemniej jednak w recenzji na Rotten Tomatoes z 1 gwiazdką czytamy: „W oryginalnej formie The Electric State jest dziełem wykwintnej i inteligentnej alternatywnej historii. Jako film jest stratą czasu i energii wszystkich”.

W tym momencie nie powinno dziwić, że adaptacja filmowa Netflixa zamienia niuanse na hałaśliwe sceny akcji i bezduszne dialogi. Stało się również faktem, że Netflix ma dryg do przekształcania krytycznie zmiażdżonych filmów w hity streamingowe — Red Notice i Back in Action przyciągnęły ogromną liczbę widzów pomimo okropnych recenzji. Więc The Electric State może nadal dominować w pierwszej dziesiątce Netflixa przez tygodnie. Czy komuś się to spodoba, to już zupełnie inna kwestia.

Jeśli szukasz przemyślanej, emocjonalnej podróży science fiction, polecam obejrzeć na przykład Rozdzielenie (tyt. oryg. Severance) na Apple TV+, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś.

➔ Gdzie oglądać film „The Electric State” online na VOD?

Oficjalne informacje o filmie „the Electric State”

Osadzony w alternatywnej wersji lat 90. ubiegłego wieku film „The Electric State” opowiada o osieroconej nastolatce, która po buncie maszyn przemierza amerykański zachód w poszukiwaniu młodszego brata razem z inspirowanym kreskówkami robotem, przemytnikiem i jego towarzyszem.

Spektakularny film przygodowy science fiction reżyserów „Avengers: Koniec gry”, którego akcja toczy się w alternatywnej, futurystycznej wersji retro lat 90. ubiegłego wieku. Millie Bobby Brown („Stranger Things”, „Enola Holmes”, „Dama”) wciela się w Michelle, osieroconą nastolatkę próbującą poradzić sobie w społeczeństwie, gdzie inteligentne roboty, wyglądające jak maskotki albo postaci z kreskówek, niegdyś pokojowo nastawione i służące ludziom, teraz żyją na wygnaniu po nieudanym powstaniu.

Obraz świata, jaki ma Michelle, wywraca się do góry nogami pewnej nocy, gdy odwiedza ją Cosmo, słodki, tajemniczy robot najwyraźniej kontrolowany przez Christophera — genialnego młodszego brata Michelle, który — wbrew jej przekonaniom — jednak żyje. Michelle, zdeterminowana, by odnaleźć Christophera, przemierza wraz z Cosmo amerykański południowy zachód i wkrótce, chcąc nie chcąc, łączy siły z Keatsem (w tej roli Chris Pratt — „Strażnicy Galaktyki”, „Jurassic World”), słabo zarabiającym przemytnikiem, i jego dowcipnym robotem, Hermanem (którego w wersji oryginalnej dubbinguje Anthony Mackie). Gdy Keats i Michelle docierają do strefy dla wykluczonych, gdzie na pustyni za murem roboty żyją na własnych zasadach, poznają dziwaczną, barwną grupę robotycznych sprzymierzeńców — i zaczynają rozumieć, że siły stojące za zniknięciem Christophera są dużo bardziej złowieszcze, niż sądzili.

Reżyserami filmu są Anthony i Joe Russo. W rolach głównych występują: Brown, Pratt, nagrodzony Oscarem Ke Huy Quan, Jason Alexander, Giancarlo Esposito, nominowany do Oscara Stanley Tucci oraz Woody Norman. W wersji oryginalnej głosów robotom użyczyli Mackie, Woody Harrelson, Brian Cox, Jenny Slate i Alan Tudyk. Film powstał na podstawie powieści graficznej Simona Stålenhaga do scenariusza Christophera Markusa i Stephena McFeely’ego.

źródło: BGR | Netflix