Martwienie się o swoje zdrowie jest w porządku, ale martwienie się na tyle, aby codziennie skanować swój mocz, wydaje się trochę przesadą.
Oto Shanmu S1 – akcesorium do monitorowania zdrowia, które przykleja się do wnętrza muszli klozetowej i skanuje mocz w poszukiwaniu markerów zdrowia. Tak, dobrze słyszałeś — twoja łazienka właśnie może stać się miejscem dla najnowocześniejszej technologii medycznej. Jeśli brzmi to trochę, cóż, inwazyjnie, to czytaj dalej bo jest jeszcze ciekawiej.
➔ PRZECZYTAJ TAKŻE: To urządzenie pozwoli astronautom bezpiecznie pić mocz w kosmosie
To urządzenie wielkości dłoni, przypominające opaskę na oko (proszę nie próbować zakładać jej na twarz) i nie wygląda jak „cud technologii” na pierwszy rzut oka. Ale Shanmu, firma z Shenzhen zajmująca się mikrorobotami medycznymi, umieściła w Shanmu S1 wystarczająco dużo innowacji, aby twój smartwatch mógł mu pozazdrościć.
Wykorzystując cyfrowy mikroprzepływowy chipset i sztuczną inteligencję, analizuje pojedynczy mikrolitr moczu, aby podać zestawienie dziesięciu krytycznych wskaźników zdrowia, wszystko w ciągu około dziesięciu minut. To tak, jakby mieć technika laboratoryjnego, który nigdy nie opuszcza toalety.
Na papierze jest to niewątpliwie imponujące. Poziom kreatyniny? Sprawdzony. Białko w moczu? Monitorowane. Równowaga kwasowo-zasadowa? Oceniona. Lista jest długa.
Ale jest haczyk: wszystko to dzieje się, gdy zajmujesz się swoimi sprawami — dosłownie. Po prostu sikaj, spuszczaj wodę i czekaj, aż telefon zawibruje z pełnym raportem o stanie zdrowia. Jeśli to nie jest szczyt wielozadaniowości, to nie wiem, co nim jest.
Oczywiście, jest pewien absurd w skanerze moczu, który jest jednocześnie domowym wyposażeniem. Mocz od dawna jest wiarygodnym wskaźnikiem stanu zdrowia, a zamieniając codzienną czynność w okazję diagnostyczną, Shanmu zmienia sposób, w jaki angażujemy się w opiekę medyczną.
Samo urządzenie jest osiągnięciem inżynierii. Posiada klasę wodoodporności IPX7 i jest pokryte warstwą przeciwporostową klasy medycznej, jest zaprojektowane tak, aby wytrzymać, powiedzmy, wyjątkowe wyzwania swojego otoczenia. Obiecuje pozostać czyste i działać bez zarzutu, co, jeśli to prawda, jest więcej, niż niektórzy z nas mogą powiedzieć o swoich trackerach fitness. Z baterią, która wystarcza na dwa miesiące i materiałami eksploatacyjnymi, które należy wymieniać tylko co sześć miesięcy, jest zbudowane z myślą o długowieczności. Tylko nie proś go, aby wyszorował muszlę za ciebie.
Ale chociaż S1 jest sprytny, jego prawdziwy geniusz tkwi w towarzyszącej mu aplikacji mobilnej, która nie tylko prezentuje surowe dane ale przekłada wyniki na praktyczne spostrzeżenia. Skok poziomu ketonów może sugerować zmiany w diecie, podczas gdy oznaczony poziom pH może wskazywać na problemy z nawodnieniem. To nie jest technologia dla samej technologii — to prawdziwa próba udostępnienia monitorowania zdrowia, nawet dla tych z nas, którzy nie odróżniają kreatyniny od cholesterolu.
Mimo to koncepcja ta zachęca do krytycznego spojrzenia. Czy jest to higieniczne? Shanmu zapewnia, że powłoka antyporostowa i uszczelniona konstrukcja zapewniają higienę. A co z prywatnością? Na razie nie ma o tym słowa, ale biorąc pod uwagę, że przetwarza bardzo osobiste dane, lepiej, żeby Shanmu miało solidny plan bezpieczeństwa. A potem jest wielka niewiadoma: koszt. Mając na uwadze zbliżające się targi CES 2025, możemy tylko mieć nadzieję, że Shanmu nie pozbawi nas przyszłości technologii toaletowej.
Można zaszufladkować S1 jako dziwaczny gadżet goniący za nagłówkami, ale to chyba coś więcej. To część większego ruchu w kierunku płynnego, pasywnego monitorowania zdrowia. Żadnych nieporęcznych urządzeń, żadnych bolesnych igieł, żadnych wizyt w laboratorium — po prostu codzienne czynności zamienione w okazje do lepszej opieki. W rzeczywistości Withings zaprezentował podobny (choć nieporęczny) skaner moczu na targach CES w 2023 roku.
Jest coś niezaprzeczalnie dystopijnego w robocie badającym nasz mocz, podczas gdy po prostu próbujemy przetrwać poniedziałkowy poranek. A pomysł na monitor stanu zdrowia w toalecie może nadal wydawać rodem z „Black Mirror” (Czarnego lustra). Ale jeśli S1 spełni swoje obietnice, może utorować drogę do przyszłości, w której proaktywne zarządzanie zdrowiem będzie tak łatwe jak wizyta w toalecie.
Czy ten mały gadżet zrewolucjonizuje opiekę zdrowotną, czy skończy jako technologiczna osobliwość, z której będziemy się śmiać za kilka lat? Czas pokaże. Na razie S1 jest osobliwym, ale niezaprzeczalnie intrygującym skokiem do świata dobrego zdrowia opartego na sztucznej inteligencji. I kto wie? Następnym razem, gdy będziesz w toalecie, możesz po prostu spojrzeć w dół i zobaczyć przyszłość patrzącą na ciebie.
➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!
źródło: Shanmu | Yanko Design