Wygląda na to, że reboot kultowej już gry mobilnej „Flappy Bird” ma kilka krypto-szkieletów w szafie.
Dowody, które wydają się odzwierciedlać prace rozwojowe nad nową wersją gry mobilnej Flappy Bird, ujawniają wyraźne skupienie się na Web3 i kryptowalutach. Aplikacja przygotowywała obsługę wielu portfeli kryptowalutowych, a baza danych rankingowych odwołuje się do wielu wpływowych osób zajmujących się kryptowalutami. Na razie nie wiadomo, w jakim stopniu może to przybrać formę ostateczną w wydanej grze.
Coś, co wygląda jak ptak i trzepocze skrzydłami jak ptak, ale może nie jest tym samym niewinnym zabijaczem czasu, który z rozrzewnieniem pamiętasz sprzed dekady? Na początku tego tygodnia pojawiła się zaskakująca wiadomość o tym, że Flappy Bird powraca na smartfony. I chociaż projekt ogłosił, że otrzymamy „oficjalnego Flappy Birda”, nie minęło dużo czasu, zanim niektóre głosy zaniepokojenia zaczęły kwestionować, kto dokładnie stoi za tym przedsięwzięciem i jakie są jego intencje.
Przede wszystkim warto wiedzieć, że ta nowa wersja nie pochodzi od pierwotnego twórcy Donga Nguyena. Nowi twórcy nabyli znak towarowy Flappy Bird i pracowali nad własną grą opartą na jego oryginale. Tak więc, chociaż jest to „oficjalna gra” w sensie prawnym, prawdopodobnie jest to również dalekie od tego, czego spodziewało się wielu graczy.
Być może wydaje się to trochę dziwne, i nie ma się czym od razu przejmować. Ale potem ludzie tacy jak Varun Biniwale zaczęli się bliżej przyglądać projektowi, a dowody, które odkrył na stronie internetowej Flappy Bird, malują obraz gry z silną integracją krypto Web3.
Zasoby gry zachęcają użytkowników do łączenia swoich portfeli kryptograficznych i zachęcają ich do „wydobywania punktów”, aby mogli „TAP, FLAP AND WIN!”. API gry ujawnia nawet tabelę wyników wypełnioną nazwiskami kryptoinfluencerów. Biniwale dalej znajduje powiązania między twórcami projektu a poprzednimi wysiłkami Web3/krypto.
Nawet teraz, wszystko to jest nadal bardzo okolicznościowe i to, że rozwój mógł iść w jednym kierunku w pewnym momencie, niekoniecznie oznacza, że ukończona aplikacja, którą ostatecznie otrzymamy, będzie próbowała na każdym kroku wydobyć z nas konwertytów kryptowalut. Ale jest to również własność intelektualna, która od dawna zmaga się z reputacją swoich negatywnych, uzależniających cech – połączenie tego z kryptowalutami jest raczej ostatnią rzeczą, jaką chcemy zobaczyć w połączeniu z tą grą.
Nadal jest za wcześnie, aby oskarżać ten projekt o cokolwiek innego niż chęć przywrócenia Flappy Bird, ale dociekliwi detektywi internetowi z pewnością będą uważnie śledzić, jak ta historia się potoczy, gdy dojdzie do wydania aplikacji.
➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!
źródło: Android Authority