Sonos rozważa przywrócenie swojej starej aplikacji mobilnej

Sonos jest tak zdesperowany, że może przywrócić wycofaną aplikację, która nie była idealna, ale działała poprawnie.

Aplikacja mobilna Sonos (maj 2024)

Sonos wprowadził swoją nową aplikację zaledwie kilka miesięcy temu, wywołując ogromne oburzenie z powodu jej złego projektu i braku wcześniejszych funkcji. Ten przypadek zapisze się w historii i, miejmy nadzieję, będzie nauczką – jak nie wprowadzać nowych aplikacji. Dyrektor generalny Sonosa Patrick Spence zobowiązał się doprowadzić aplikację do dobrego stanu do października 2024 r. Teraz pojawiły się informacje, że marka może przywrócić starą aplikację, aby naprawić swój błąd.

Zaledwie kilka miesięcy temu społeczność Sonosa była szczerze podekscytowana wiadomościami o zupełnie nowej, przeprojektowanej aplikacji. W tamtym czasie nikt nie mógł sobie wyobrazić skutków jej wydania, a fani Sonosa bardzo głośno wyrażali swoje negatywne opinie o nowej aplikacji i niekorzystnych zmianach, co skłoniło markę do poproszenia o istotne opinie na temat tego, jak można ją ulepszyć.

Sonos oświadczył wówczas, że dostarczenie tej zupełnie nowej wersji aplikacji wymagało „odwagi”, i chociaż uwielbiamy obserwować, gdy producenci rozwijają swoje produkty, to w tym przypadku był po prostu jeden z tych momentów, kiedy po prostu nie trzeba było wyważać otwartych drzwi.

Sonos ostatecznie trochę ustąpił, dodając do nowej aplikacji funkcje, które powinna mieć od momentu premiery. Całe to fiasko przyćmiło nawet premierę najnowszych słuchawek marki, Sonos Ace, a dyrektor generalny Patrick Spence był wówczas bardzo szczery, zdradzając, jak można było lepiej zorganizować premierę nowej aplikacji. Od tego czasu Spence wydał oficjalne przeprosiny, planując doprowadzić aplikację do dobrego stanu do października 2024 roku. Wygląda jednak na to, że marka może mieć alternatywny plan, który obejmuje wskrzeszenie starej aplikacji.

Wiedzieliśmy, że w Sonosie jest źle, ale nie aż tak źle

Fo informacji o przywróceniu starej wersji dotarł serwis The Verge, stwierdzając, że „w Sonos toczyły się dyskusje” na temat pomysłu przywrócenia starej aplikacji. Dyrektor generalny Sonos Patrick Spence jasno dał do zrozumienia, że ​​w nowej aplikacji wprowadzane są zmiany, a publiczny harmonogram pokazuje, kiedy i jak wszystko się potoczy. Jednak zmiany nie zostaną ukończone przez kilka miesięcy i jest jasne, że firma naprawdę mogłaby uspokoić podenerwowanych użytkowników już teraz.

Ta decyzja wydaje się jeszcze bardziej roztropna, biorąc pod uwagę, że nowa aplikacja nawet wykoleiła harmonogram wydawania produktów marki na 2024 rok, a Sonos zdecydował się opóźnić dwa ze swoich nadchodzących urządzeń do czasu naprawienia nowej aplikacji. Chociaż zaangażowanie jest godne pochwały, to musi to być trudna pigułka do przełknięcia. Tym bardziej, że Spence powiedział, że cała ta próba prawdopodobnie będzie kosztować markę od 20 do 30 milionów dolarów, zanim wszystko zostanie naprawione. I są nawet doniesienia o nowych zwolnieniach, które dotkną około 100 pracowników.

Przez lata Sonos zbudował markę, która dąży do doskonałości i chociaż do tej pory miała bardzo dobre wyniki, jest to dobra lekcja dla marek, które są zbyt pewne siebie – decyzje, żeby wdrożyć coś szybko, nie do końca dopracowanego, to niespełnione oczekiwania użytkowników i całe miesiące kryzysów wizerunkowych.

Od teraz do października Sonos będzie nadal wydawać aktualizacje oprogramowania co dwa tygodnie, ze szczegółowymi notatkami o wydaniach. Pozostaje pytanie, czy stara aplikacja kiedykolwiek się pojawi, czy też Spence i Sonos po prostu będą kontynuować wyboistą drogę, którą obecnie podążają. Panie Spence, użytkownicy mają gdzieś odwagę firmy i ambicje, dopóki nie mogą komfortowo korzystać ze swoich produktów. Wystarczyłoby wydać nową aplikację jako wersję beta – potestować, zebrać opinie, na spokojnie wszystko poprawić, i dopiero wówczas usuwać starą. Niekiedy warto cofnąć się o krok w tył.

➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!

źródło: The Verge | Android Police