Nowe badania badały fale grawitacyjne emitowane podczas teoretycznej awarii napędu warp. Wyniki sugerują, że chociaż obecna technologia nie jest w stanie wykryć takich sygnałów, przyszłe postępy mogą pozwolić nam wykorzystać te sygnały do głębszego zbadania natury czasoprzestrzeni i wszechświata.
Naukowcy zagłębiają się w koncepcję napędów warp, teoretycznie umożliwiając statkom kosmicznym przekroczenie prędkości światła, wykorzystując zasady ogólnej teorii względności Einsteina. Fizycy badają teoretyczną możliwość statków kosmicznych napędzanych przez kompresję czterowymiarowej czasoprzestrzeni od dziesięcioleci. Chociaż ten tak zwany „napęd warp” pochodzi z dziedziny science fiction, opiera się na konkretnych opisach w ogólnej teorii względności. Nowe badanie idzie o krok dalej – symulując fale grawitacyjne, które taki napęd mógłby emitować, gdyby się zepsuł.
➔ PRZECZYTAJ TAKŻE: Czy napęd warp ze „Star Treka” jest możliwy?
Napędy warp są podstawą science fiction i w teorii mogłyby napędzać statki kosmiczne tak, by poruszały się szybciej niż światło. Niestety, w praktyce istnieje wiele problemów z ich konstruowaniem, takich jak wymóg egzotycznego rodzaju materii o ujemnej energii. Inne problemy z metryką napędu warp obejmują trudności dla osób znajdujących się na statku z takim napędem.
Nowe badania są wynikiem współpracy specjalistów w dziedzinie fizyki grawitacyjnej z Queen Mary University of London, University of Potsdam, Max Planck Institute (MPI) for Gravitational Physics w Potsdam i Cardiff University. Chociaż nie twierdzi się, że złamano kod napędu warp, to bada się teoretyczne konsekwencje „awarii zabezpieczenia” napędu warp przy użyciu symulacji numerycznych.
Dr Katy Clough z Queen Mary University of London, pierwsza autorka badania, wyjaśnia: „Chociaż napędy warp są czysto teoretyczne, mają dobrze zdefiniowany opis w teorii względności Einsteina, więc symulacje numeryczne pozwalają nam zbadać wpływ, jaki mogą mieć na czasoprzestrzeń w postaci fal grawitacyjnych”.
Współpraca i badania symulacyjne
Wyniki są fascynujące. Zapadający się napęd warp generuje wyraźny wybuch fal grawitacyjnych, zmarszczkę w czasoprzestrzeni, którą można wykryć za pomocą detektorów fal grawitacyjnych, które zwykle celują w łączenie się czarnych dziur i gwiazd neutronowych. W przeciwieństwie do ćwierkań z łączących się obiektów astrofizycznych, sygnał ten byłby krótkim, wysokoczęstotliwościowym wybuchem, więc obecne detektory by go nie wykryły.
Jednak przyszłe instrumenty o wyższej częstotliwości mogłyby to zrobić, i chociaż nie sfinansowano jeszcze żadnych takich instrumentów, technologia ich budowy istnieje. Daje to możliwość wykorzystania tych sygnałów do poszukiwania dowodów na technologię napędu warp, nawet jeśli nie możemy jej sami zbudować.
Przyszłe kierunki badań
Prof. Tim Dietrich z Uniwersytetu w Poczdamie komentuje: „Dla mnie najważniejszym aspektem badania jest nowość dokładnego modelowania dynamiki czasoprzestrzeni o ujemnej energii i możliwość rozszerzenia technik na sytuacje fizyczne, które mogą pomóc nam lepiej zrozumieć ewolucję i pochodzenie naszego wszechświata lub procesy zachodzące w centrum czarnych dziur”.
Prędkość warp może być jeszcze daleko przed nami, ale te badania już przesuwają granice naszego zrozumienia egzotycznych czasoprzestrzeni i fal grawitacyjnych. Naukowcy planują zbadać, w jaki sposób sygnał zmienia się w przypadku różnych modeli napędu warp.
Odniesienie: „What no one has seen before: gravitational waveforms from warp drive collapse” autorstwa Katy Clough, Tima Dietricha i Sebastiana Khana, 25 lipca 2024 roku, The Open Journal of Astrophysics. DOI: 10.33232/001c.121868
➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!
źródło: The Open Journal of Astrophysics | SciTechDaily
zdjęcie wykorzystane we wpisie pochodzi z Depositphotos