Klienci mogą w dalszym ciągu całkowicie zrezygnować z udostępniania danych, wysyłając wiadomość e-mail do firmy. Sonos twierdzi, że dane osobowe są starannie chronione.
Po tym, jak w zeszłym tygodniu duże zainteresowanie wzbudziła zmiana w polityce prywatności, firma Sonos zareagowała i zapewnia, że nadal starannie chroni dane osobowe swoich klientów. Na początku tego miesiąca firma usunęła zapis „Sonos nie sprzedaje i nie będzie sprzedawać danych osobowych naszych klientów” ze swojego amerykańskiego oświadczenia o ochronie prywatności. W pozostałych krajach (w tym w Polsce) zapis nie został zmieniony.
➔ PRZECZYTAJ TAKŻE: Sonos dodaje porzucone opcje do aplikacji
Sonos twierdzi jednak, że powód nie był kontrowersyjny – skrócono zdanie, ponieważ było zbyt szerokie i mogło zostać uznane za nieprawdziwe w zależności od indywidualnych przepisów stanowych dotyczących prywatności dotyczących danych konsumentów.
Sonos korzysta z kilku nowoczesnych i zgodnych ze standardami branżowymi narzędzi marketingowych, w tym zewnętrznych dostawców usług i platform mediów społecznościowych, aby pomóc nam identyfikować i wyświetlać odpowiednie reklamy i komunikaty marketingowe. Wszelkie dane udostępniane w tym procesie są szyfrowane lub w inny sposób anonimizowane, co gwarantuje, że dane osobowe naszych klientów pozostaną chronione i prywatne, a Sonos nie sprzedaje danych osobowych.
– przekazała serwisowi The Verge rzeczniczka Julia Fasano
W dalszej części oświadczenia omówiono konkretną zmianę:
Oświadczenie o ochronie prywatności zostało zaktualizowane, aby odzwierciedlić fakt, że stosowanie tych praktyk może mieścić się w definicji „sprzedaży/udostępniania” zgodnie z przepisami dotyczącymi prywatności w USA. Aby dowiedzieć się więcej o szczegółach, klienci mogą zapoznać się z sekcją „Komunikacja, marketing i reklama” w Oświadczeniu o ochronie prywatności i zawsze mogą zrezygnować z udostępniania danych, wysyłając wiadomość e-mail na adres private@sonos.com.
W efekcie firma twierdzi, że zaktualizowana polityka prywatności nie różni się istotnie, co spotkało się z krytyką Louisa Rossmanna. Nie wywołałoby to takich kontrowersji, gdyby zmiana nie nastąpiła po bardzo krytykowanych zmianach w nowej aplikacji mobilnej Sonos, która wciąż otrzymuje częste aktualizacje mające na celu przywrócenie porzuconych funkcji.
Wczoraj Sonos ponownie zaktualizował aplikację i przywrócił wartości liczbowe do suwaków głośności, a także wprowadził inne poprawki (takie jak powrót przycisku wyciszenia pod systemem Android). Możliwość kolejkowania utworów, która w jakiś sposób została utracona podczas przeprojektowania, również powróciła w zeszłym tygodniu. Dyrektor generalny Patrick Spence broni przeprojektowanej aplikacji i powiedział, że ostatecznie umożliwi ona firmie wprowadzanie ulepszeń szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. „W zasadzie wzięliśmy monolit i podzieliliśmy go na modułowe części, co pozwala nam szybciej poruszać się po niektórych elementach” – powiedział.
➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!
źródło: Sonos | The Verge