Masowy wyciek z wyszukiwarki Google odkrywa skarbnicę wiedzy o SEO

Wiele wcześniejszych twierdzeń dotyczących SEO w wyszukiwarce Google stoi w sprzeczności z wcześniejszymi zaleceniami i oświadczeniami giganta.

Wyszukiwarka Google

Wyciek 2500 stron wewnętrznych dokumentów wyszukiwarki Google ujawnia poufne informacje na temat interfejsu API wyszukiwarki Google, wywołując zainteresowanie w całej branży. Pomimo innych znaczących naruszeń i wycieków danych, które miały miejsce w ostatnim czasie, Google niewątpliwie stanie przed wieloma wyjątkowymi wyzwaniami w odpowiedzi na te dokumenty.

Wycieki nie są niczym nowym w świecie technologii, ale czasami dochodzi do naruszenia o tak ogromnej skali, zarówno pod względem ilości, jak i zakresu, które zmienia cały krajobraz branży. Kiedy dotyczy to firmy tak dużej jak Google i ujawnia tajne informacje na temat działania najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej na świecie, ludzie zwracają na to szczególną uwagę.

Google, które stale balansuje na krawędzi podejmowania świetnych decyzji i szybkiej kontroli szkód, musi ponownie stawić czoła, tym razem po wycieku ponad 2500 stron dokumentacji dotyczącej SEO.

Na początku maja tego roku Rand Fishkin, współzałożyciel witryny zajmującej się badaniami marketingowymi SparkToro, otrzymał anonimowo tysiące dokumentów API wyszukiwarki Google, które wyciekły (jak donosi serwis The Verge) i ujawniały poufne informacje na temat mechanizmu wyszukiwania firmy. Choć większość danych zawartych w ujawnionych dokumentach ma charakter techniczny, zarówno Fishkin, jak i założyciel iPullRank Mike King, przejrzeli dokumenty i stwierdzili, że zawierają one nieznane wcześniej informacje.

Wyciek zawiera sformułowania, które bezpośrednio zaprzeczają twierdzeniom Google’a głoszonym przez lata, włączając w to odmowy odrębnego uwzględniania subdomen w rankingach witryn internetowych i nie tylko. Podsumowując, wyciekłą ogromna skarbnica danych, której pełna analiza zajmie miesiące, a gdy Mia Sato z The Verge zwróciła się do Google’a z prośbą o komentarz, żaden przedstawiciel firmy nie odpowiedział. Fishkin i King otrzymali odpowiedź, ale nie podjęto żadnej próby zakwestionowania autentyczności wycieku.

W ciągu ostatnich kilku lat zarówno AT&T, jak i T-Mobile borykały się z kradzieżą dużych ilości danych użytkowników przez złodziei internetowych, a w przypadku T-Mobile musiał się w to nawet zaangażować rząd Australii. Platforma mediów społecznościowych X, a następnie Twitter, również poradziła sobie z atakiem typu zero-day w 2022 roku, w wyniku którego jedna osoba miała dostęp do 5,4 miliona kont.

SGE - Circle to Search Google wyszukiwarka

Czasami wycieki nie są nawet aż tak szkodliwe dla firm, których ujawniono ich informacje – jeśli jest to coś w rodzaju niedawnego wycieku z oferty Google Pixel 9, może to służyć jako chwyt marketingowy lub przynajmniej sposób, w jaki same firmy mogą przetestować reakcję opinii publicznej.

Z wyszukiwarki Google korzysta zdumiewająco duża liczba użytkowników w porównaniu z innymi wyszukiwarkami, ale wkrótce może pojawić się konkurencja ze strony godnego przeciwnika OpenAI.

Google w dalszym ciągu dodaje elementy sztucznej inteligencji do swoich wyników wyszukiwania, a wszystko to w związku z dążeniem do włączenia Gemini do całego swojego ekosystemu. Konkurencja jest zawsze dobra i czasem warto sprawdzić różne rozwiązania.

➔ Obserwuj nas w Google News, aby być na bieżąco!

źródło: The Verge | Android POlice