Jeszcze kilka miesięcy dzieli nas od debiutu smartfona Pixel 6 od Google’a, ale jak dotąd informacje na jego temat są stosunkowo skąpe.
Google Pixel 6 jest w pewnym sensie postrzegany jest w branży jako miękki restart tej serii. Oczywiste jest, że telefon będzie miał nowy projekt, który jest bardziej premium niż poprzednie iteracje, ale inne szczegóły są wciąż niejasne. W tym tygodniu Jon Prosser opublikował rzekomo „pełną” specyfikację dla Pixel 6 i Pixel 6 Pro. Podczas gdy Prosser miał kilka dużych przecieków w związku z nadchodzącymi urządzeniami Pixela, to najnowsze doniesienia traktowałbym z przymrużeniem oka.
Mówi się, że mniejszy Pixel 6 będzie miał 6,4-calowy wyświetlacz AMOLED z niestandardowym układem Google’a znanym jako „Whitechapel” i 8 GB pamięci RAM. Oprócz tego ma mieć 128 GB lub 256 GB wbudowanej pamięci masowej i oczywiście najnowszy system Android 12. Aparat fotograficzny zawiera główny czujnik 50 MP i ultraszerokokątny aparat 12 MP oraz aparat 8 MP z przodu. Wspomniana w doniesieniach pojemność baterii to nieco dziwny rozmiar wynoszący 4614 mAh.
Tymczasem Pixel 6 Pro to urządzenie o przekątnej 6,71 cala, który posiada plastikowy wyświetlacz OLED – technologii, której Google nie używało w Pixelach od czasu wadliwego Pixela 2 XL. Pamięć RAM podskoczyła do 12 GB, podobnie jak w innych flagowcach z Androidem. Pixel 6 Pro ma mieć opcje pamięci 128 GB, 256 GB i 512 GB. Bateria o pojemności 5000 mAh najwyraźniej zasila wymagający chip „Whitechapel”. Wreszcie, zestaw kamer jest tutaj wymieniony jako podstawowy: 50 MP, „tele” 48 MP i ultrawide 12 MP z 12-megapikselową kamerką do selfie.
Niezależnie od tego, czy ta konkretna plotka okaże się w pełni dokładna, te specyfikacje nie wykluczają tego, czego możemy się spodziewać. Jak wspomniano, nowy projekt i chip wskazują, że Google podniesie nieco klasę w urządzeniach Pixel 6, ale te specyfikacje zasadniczo stawiają firmę na równi z ofertami OnePlusa i Samsunga.
Być może najciekawszą wzmianką nie jest jednak specyfikacja Pixela 6. Raczej jest to wzmianka, że Google najwyraźniej planuje pięcioletnie zobowiązanie do aktualizacji tych urządzeń. To wydłużyłoby obecną obietnicę o dwa lata i najbardziej konkurowałoby z iPhone’ami Apple’a, a także wyprzedziłoby każdą inną ofertę smartfona z Androidem.
Jak będzie w rzeczywistości? Dowiemy się na jesieni.
źródło: 9TO5Google
grafika: @OnLeaks | @91Mobiles