Urzekające muzyczne przeżycie z apką „EōN”

„EōN” nie jest zwykłą aplikacją. To żywa istota, a jej twórcą jest Jean-Michel Jarre – legenda muzyki elektronicznej.

EōN – aplikacja od Jean-Michel Jarre

Podczas swojej trwającej ponad 50 lat kariery wizjoner ten nie zrezygnował z artystycznych innowacji. Jego najnowsza praca nie jest wyjątkiem — EōN to fascynujące dzieło sztuki, które tworzy nieustannie zmienną, nieskończoną muzykę generatywną.

Nie można posłuchać tego ponownie. EōN to oda do teraźniejszości.

W zamyśle ten ambitny projekt jest próbą „dotknięcia nieskończoności”. EōN cały czas się rozwija, a wraz z każdym uruchomieniem aplikacji powstaje inny pejzaż muzyczny. Każdy będzie przeżywał coś wyjątkowego i odmiennego — coś nieskończonego, ale też ulotnego. Nie można do tego wrócić czy posłuchać tego ponownie. To oda do teraźniejszości.

Cały system jest stworzony przez ludzi, a algorytm pełni rolę swoistego dyrygenta i stale remiksuje cały materiał, który przygotowywaliśmy ponad rok.

Przy pomocy Bleass Studio opracowaliśmy zestaw zasad mających dbać o to, by dzieło, które powstaje, było spójne. Tworzenie dźwięków, które pasują do siebie pod względem tempa, faktury, tembru i tonalności, było prawdziwą łamigłówką. Musieliśmy wymyślić gramatykę tego języka wyjaśnia Jarre.

EōN układa pejzaże z tysięcy fragmentów, które trwają od dziesięciu sekund do trzech minut i które wyrażają rozmaite emocje. — Chciałem się skupić na różnych gatunkach, nie tylko na ambiencie i techno. Chodziło o to, by połączyć różne głosy: nieco przerobione smyczki, subtelność minimalnego techno, a nawet pop — mówi Jarre.

Artysta po raz pierwszy wpadł na pomysł muzyki generatywnej pod koniec lat 60., kiedy jako student pracował w ORTF, nieistniejącej już francuskiej agencji radiowo-telewizyjnej. W tamtym okresie używał taśm magnetycznych i magnetofonów, by tworzyć „nieskończoną muzykę”.

Około 50 lat później, z pomocą technologii, kompozytor mógł wreszcie urzeczywistnić swój pomysł w formie aplikacji. — Technologia dyktuje style, nie na odwrót. To przez to, że wynaleziono skrzypce, mógł zaistnieć Vivaldi. A ja tworzę dzięki syntetyzatorowi — wyjaśnia artysta.

Technologia dyktuje style, nie na odwrótJednak EōN nie jest tylko muzycznym dziełem sztuki. Aplikacja zapewnia przeżycia łączące doznania dźwiękowe ze wzrokowymi. Dzięki bliskiej współpracy z francuskim badaczem wizualnym Alexisem Andrém Jarre stworzył język elektroniczny złożony z figur ośmiokątnych, cylindrycznych i spiralnych, które cały czas przeobrażają się na ekranie. Powstaje w ten sposób coś na kształt psychodelicznego kalejdoskopu — wyrazistość dźwięków przekłada się na ostrość obrazu.

EōN, podobnie jak rzeczywistość Wielkiego Wybuchu, to abstrakcyjny świat złożony z cząstek. To istota, która z czasem ożywa — jej elementy łączą się w tajemniczy sposób, ale sprawiają wrażenie naturalnych. Ta istota rozwija się krok po krokumówi Jarre.

źródło: App Store Polska