Kate Winslet jako osobliwa detektyw w serialu „Mare z Easttown”

Trudno jest wprowadzić coś nowego do gatunku tak starego i wyeksploatowanego jak dramat detektywistyczny, jednak serialowi „Mare z Easttown” to się udało.

Serial „Mare z Easttown” (HBO, 2021)

Pomimo, że nowy serial od HBO pod tytułem Mare z Easttown (tyt. oryg. Mare of Easttown) nie posuwa się zbyt daleko, aby odkryć na nowo historię detektywistyczną, oferuje wersję opowieści bardziej dopracowanej i przemyślanej niż zdecydowana większość obecnych tego typu produkcji. Tytułową rolę Mare Sheehan gra Kate Winslet – policjantkę z małego miasteczka na obrzeżach Filadelfii. Mare jest tajemnicza z zewnątrz i nosi w sobie osobisty dramat rodzinny. Wszystkie postacie serialu są bardzo realne i fachowo narysowane, poczucie miejsca jest mocno ugruntowane i specyficzne, a przedstawione wydarzenia są naprawdę szokujące. Serial oferuje intensywne emocje, wchodzimy w obszary, do których przeciętna tajemnica morderstwa nie aspiruje.

Akcja rozgrywa się w smutnej wiosce Easttown w Pensylwanii. Detektyw Mare Sheehan z lokalną policją bada niedawne morderstwo nastoletniej matki Erin McMenamin (Cailee Spaeny), które może być powiązane ze zniknięciem dwóch innych młodych kobiet w małym miasteczku. Spokojny detektyw okręgowy Colin Zabel (Evan Peters) zostaje wezwany do pomocy w tej sprawie i chociaż Mare w końcu go akceptuje, początkowo denerwuje ją młody, energiczny policjant, który depcze jej po piętach.

Choć tajemnica jest kręta, o wiele bardziej fascynujące są zwroty w życiu Mare, walczącej z traumą i żalem, które są złożone i zakorzenione w rodzinnej tragedii. 45-letnia aktorka gra babcię, której syn miał małe dziecko, zanim odebrał sobie życie. Teraz rozwiedziona Mare wychowuje swojego 4-letniego wnuka z pomocą swojej matki Helen (Jean Smart) i nastoletniej córki Siobhan (Angourie Rice), próbując odeprzeć roszczenia o opiekę nad dzieckiem Carrie (Sosie Bacon), która walczy z uzależnieniami. Były mąż tytułowej bohaterki (David Denman) jest świeżo zaręczony, co sprawia, że ​​Mare jest nieco bardziej podatna na zaloty przybyłego do miasteczka pisarza Richarda Ryana (Guy Pearce).

Całkowite oddanie Winslet tej roli, aż do jej niemal idealnej asymilacji regionalnego akcentu mieszkanki południowo-wschodniej Pensylwanii, wzmacnia i tak już wciągający scenariusz. Mare jest z natury ludzka, ma wiele wad, ale można się próbować identyfikować. Czasami robi coś tak odrażającego, że taka postać w wykonaniu gorszej aktorki byłaby nie do obronienia, ale urok Mare pomaga złagodzić występki.

Scenariusz został dobrze napisany przez Brada Ingelsby’ego (The Way Back), luźno zainspirowanego jego własnym matecznikiem w pobliskim Berwyn w Pensylwanii. Serial został nakręcony lokalnie i łatwo to stwierdzić, ponieważ sceneria jest tak namacalna i dynamiczna. Winslet jest otoczona wspaniałą obsadą drugoplanową. Oprócz Petersa, Smart jest radością w każdej scenie, w której się pojawia, jako niezadowolona starsza kobieta grająca w gry na iPadzie i opowiadająca córce dowcipy.

Wielkość „Mare z Easttown” opiera się niestety na tej samej straszliwej przemocy wobec kobiet, która przenika inne dramaty kryminalne. Sporadyczne ujęcia nagiego martwego ciała Erin lub prostytutek wydają się zupełnie nie na miejscu dzięki bardziej wyważonemu tonowi reszty serii. Tylko pięć z siedmiu odcinków miniserialu zostało udostępnionych do recenzji, ale dotychczasowe sceny wyzysku wydają się bardziej aberracją niż cokolwiek innego.

Dramaty kryminalne wymagają oczywiście popełnienia przestępstwa w celu zbadania sprawy, ale przez ostatnie dwie dekady na ekranach telewizorów było wystarczająco dużo zseksualizowanych martwych kobiet. Na szczęście Mare z Easttown to taki serial, który ogląda się z empatią i ciekawością. Widzowie mogą zacząć myśleć, że wiedzą, dokąd zmierza ta historia, i czują, że to standardowy, okropny pokaz gliniarzy, który widzieli wcześniej, ale delikatnie daj się zaskoczyć.

Oglądaj na HBO GO

źródło: HBO | USA Today