100 lat od powstania słowa „robot”, wreszcie przejmują kontrolę

Sto lat po tym, jak dramaturg Karel Čapek wymyślił słowo „robot”, w końcu dysponujemy technologią, dzięki której filmy science fiction stają się rzeczywistością.

Sztuka Karela Čapka pt. „R.U.R.” z 25 stycznia 1921 roku
Sztuka Karela Čapka pt. „R.U.R.” z 25 stycznia 1921 roku (ZUMA PRESS)

Odkąd w czeskiej sztuce „R.U.R.” pojawiło się słowo „robot”, coraz bardziej autonomiczne maszyny stały się wszechobecne – choć jak dotąd nie zbuntowały się (jeszcze) przeciwko ludziom. 25 stycznia 1921 roku w Pradze została wystawiona sztuka Karela Čapka „R.U.R.” – skrót od „Rossum’s Universal Robots”. To była sensacja. W ciągu dwóch lat została przetłumaczona na 30 języków, wprowadzając na dobre do słowników słowo robot. Wizja Čapka o niechętnych niewolnikach ludzkości, których przeznaczeniem jest powstanie i zniszczenie ich twórców, ukształtowała nasz pogląd zarówno na automatyzację, jak i na nas samych.

W trwającym stuleciu dialogu między wynalazcami fikcyjnych i rzeczywistych robotów, inżynierowie byli w większości zmuszeni do nadrabiania zaległości, realizując lub podważając wizję robotów przedstawioną po raz pierwszy w książkach, filmach i telewizji.

Jednak dzisiaj, rzeczywistość związana z robotyką w niektórych obszarach wyprzedza fikcję, a nawet wyprzedza to, co są w stanie wyobrazić sobie osoby zajmujące się badaniem robotów.

Heather Knight jest inżynierem związanym z projektem „robotów społecznych” i jednym z 13 głównych wydziałów robotyki Oregon State University. Pewnego dnia pod koniec października była zszokowana, gdy zobaczyła, że ​​kampus roi się od floty autonomicznych, sześciokołowych pojazdów wyprodukowanych przez Starship Robotics. Firma z siedzibą w San Francisco podpisała kontrakt z restauracją na kampusie, aby zapewnić dostawę zbliżeniową. „Jesteśmy w punkcie, w którym nawet ludzie zajmujący się robotyką nie wiedzą, że w kampusie będą roboty” – powiedziała pani Knight.

Ta nowa widoczność robotów – teraz w sklepach, hotelach i placówkach służby zdrowia, a także na naszych ulicach i nad naszymi głowami – jest wyznacznikiem ich ewoluującego charakteru. To także zewnętrzny znak przełomu.

Tylko w samym 2019 roku aż 373.000 robotów przemysłowych zostało sprzedanych i oddanych do użytkuwedług Międzynarodowej Federacji Robotyki (International Federation of Robotics), organizacji branżowej non-profit, która przeprowadza coroczny, globalny spis robotów na podstawie danych dostawców. Liczba ta rośnie o około 11% rocznie od 2014 roku, osiągając łącznie 2,7 miliona robotów przemysłowych używanych na całym świecie.

Ramię pierwszego na świecie robota przemysłowego Unimate w General Motors z 1961 r.
Ramię pierwszego na świecie robota przemysłowego Unimate w General Motors z 1961 r. (fot. Henry Ford)

Roboty przemysłowe – potomkowie ramienia robota Unimate zainstalowanego po raz pierwszy w fabryce General Motors w 1961 roku – są typowymi robotami produkcyjnymi, wykonującymi takie zadania jak spawanie, malowanie i montaż. Ciężko pracują, ale nie są zbyt inteligentne. Według federacji w 2019 roku sprzedano i zainstalowano 173.000 „profesjonalnych robotów serwisowych”. Przewiduje się, że do 2023 roku liczba ta osiągnie 537.000 sztuk rocznie – trzykrotny wzrost. Są to roboty, których przedsiębiorstwa używają poza produkcją. Pełnią różnorodne funkcje, w tym związane z obroną, automatyzacją magazynów i dezynfekcją w szpitalach.

Roboty te wydają się być znacznie inteligentniejsze, wyposażone w zaawansowane oprogramowanie, czujniki i Wi-Fi lub inne formy łączności. Zamiast ukrywać się w fabrykach, tak jak roboty przemysłowe, mogą na ogół wykonywać swoją pracę obok ludzi, zamiast przebywać w odgrodzonych obszarach, do których ludzie nie mają wstępu.

Jeśli obecne wskaźniki wzrostu obu tych rodzajów robotów utrzymają się, a uwzględnimy roboty świadczące profesjonalne usługi, które nie są liczone przez federację robotyki, takie jak te produkowane przez firmy wyłącznie na własny użytek, to jakiś za jakiś czas w nadchodzącym roku będzie prawdopodobnie roboty serwisowe wyprzedzą liczbę robotów przemysłowych pod względem sprzedanych lub zainstalowanych jednostek.

Trend ten przyniesie nowe korzyści firmom i konsumentom oraz nowe wyzwania dla pracowników.

Zdecydowanie największy udział profesjonalnych robotów serwisowych mają te używane w logistyce. Mick Mountz, który założył Kiva Systems w 2003 roku, jako pionier pomógł w wykorzystaniu oprogramowania, łączności i czujników – w połączeniu z gotowymi częściami, takimi jak silniki, skrzynie biegów, akumulatory i opony – w celu stworzenia stosunkowo niedrogich robotów, które były bardziej elastyczne i przystosowalne niż ich przodkowie, roboty przemysłowe.

Główna różnica między obecną automatyzacją a tym, co mieliśmy 50 lub 60 lat temu, polega na tym, że dodaliśmy oprogramowanie – mówi Mick Mountz. Równie krytyczna była łączność bezprzewodowa – Wi-Fi było wówczas nowe – i gotowe czujniki, takie jak czarno-białe kamery używane w oryginalnych robotach Kiva, dodaje Mountz.

Amazon kupił Kivę w 2012 roku i stał się Amazon Robotics. Roboty i oprogramowanie Kivy pozostają podstawą prawdopodobnie najbardziej znanego obecnie przykładu robotów usługowych: toczących się „jednostek napędowych” w kształcie pudełka po pizzy, używanych przez Amazona w jej magazynach do przenoszenia półek z towarami do ludzi, którzy wybierają i pakują zamówienia do klientów.

Roboty przemysłowe w magazynach Amazonu
Roboty przemysłowe w magazynach Amazonu (fot. David Paul Morris/ Bloomberg News)

Nowszy rodzaj automatyzacji i robotyki nie dotknął jeszcze wielu dziedzin naszego przemysłowego świata, od transportu po produkcję, ale prawdopodobnie tak będzie! Nowa generacja robotów już dowiodła, że ​​potrafią przystosować się do zadziwiającego zakresu zadań, co widać w badaniach finansowanych przez National Science Foundation, przeprowadzonych przez Robin Murphy, dyrektor Humanitarian Robotics and AI Laboratory na Texas A&M University.

Na początku globalnej pandemii dr Murphy i jej zespół rozpoczęli badanie sposobów wykorzystywania robotów do pomocy ludziom w przystosowaniu się do skutków wywołanych przez COVID-19. Ona i jej zespół udokumentowali 326 różnych robotów, używanych w 29 różnych zastosowaniach, telemedycynie i dezynfekcji szpitali, egzekwowaniu kwarantanny, dostawach, teleobecności, budownictwie, rolnictwie, logistyce i automatyzacji laboratoriów. Spośród nich, aż 87% to istniejące roboty przystosowane do radzenia sobie z nowym wirusem!

Sama liczba i różnorodność dojrzałych technologii robotów, które można wykorzystać w walce z pandemią, pokazuje, jak firmy i organizacje są obecnie zepsute wyborem robotów. Dr Knight ze stanu Oregon twierdzi, że pandemia prawdopodobnie przyspieszyła adopcję robotów. Chociaż ludzie generalnie są niechętni zmianom, wojny i klęski żywiołowe mogą inspirować bardzo szybkie zmiany.

Wszystkie rzeczy, których analitycy i zbieracze danych nie zaliczają do robotów, ilustrują, jak szeroka stała się robotyka i jak obecnie można za pomocą autonomii można zmienić przedmioty codziennego użytku.

Pełne rozliczenie mogłoby prawdopodobnie obejmować wszystkie autonomiczne drony, które niedawno zostały dopuszczone do lotów w USA przez Federalną Administrację Lotniczą, wiele autonomicznych pojazdów wyprodukowanych przez Waymo i jego konkurentów, szybko rosnącą populację mniejszych kołowych robotów dostawczych, autonomiczne statki przekraczające ocean, dziesiątki milionów odkurzaczy automatycznych, pół wieku bezzałogowych statków kosmicznych, a w miarę jak stają się coraz bardziej połączone i „inteligentniejsze”, być może nawet nasze domy.

Oczywiście, więcej robotów na wolności oznacza też więcej niepowodzeń.

W 2019 roku pierwszy na świecie „hotel-robot” został zmuszony do wyeliminowania ponad połowy ze swoich 243 robotów, ponieważ utrudniały one życie gościom i współpracownikom.

Wykres: Zmiana % liczby używanych robotów przemysłowych na świecie w latach 2010-2019
Zmiana % liczby używanych robotów przemysłowych na świecie w latach 2010-2019

W listopadzie 2020 roku Walmart zrezygnował ze swoich planów, aby roboty przeprowadzały inwentaryzację półek swoich sklepów, po odkryciu, że ludzie mogą wykonywać tę pracę wydajniej. O wiele więcej zadań, do których roboty wydają się dobrze przystosowane, okazało się poza ich wciąż dość ograniczonymi zdolnościami poznawczymi, zmuszając firmy do zatrudniania ludzi do zdalnego pilotowania.

Pomimo tych początkowych problemów stoimy przed prawdopodobnym przyspieszeniem tempa, w jakim roboty i automatyzacja rzucają wyzwanie amerykańskim pracownikom – mówi Mark Muro, starszy pracownik naukowy w Brookings Institution.

Automatyzacja zawsze była najbardziej uciążliwa dla życia pracowników fizycznych. Ale gdy roboty przechodzą od przemieszczania ludzi na hali produkcyjnej do przemieszczania ich w branży usługowej, która w USA jest wielokrotnie większa niż produkcja, może to wpłynąć na życie milionów więcej ludzi. Według analizy historycznej przeprowadzonej przez pana Muro i innych w Brookings, recesje, takie jak ta, w której byliśmy, są okresami, w których przedsiębiorstwa z największym prawdopodobieństwem zastępują ludzi automatyzacją. Dzieje się tak, ponieważ w przypadku recesji dochody spadają szybciej niż płace. W rezultacie automatyzacja przechodzi z przyjemnego posiadania w postrzeganą konieczność dla firm, którym brakuje gotówki. Według pana Muro, nawet gdy gospodarka się ożywi, automatyzacja nie zniknie. Podczas gdy w dłuższej perspektywie automatyzacja zwiększa produktywność gospodarczą i tworzy więcej miejsc pracy, w krótkim okresie może oznaczać bezrobocie i pogorszenie na rynku pracy. Istnieje również chroniczny i pogarszający się problem polegający na tym, że Ameryka doświadcza coraz większej nierówności gospodarczej pomimo zwiększonej produktywności spowodowanej automatyzacją.

Rewolucja robotów już trwa

Kiedy dr Knight wygłaszała przemówienia dziesięć lat temu, powiedziała swoim słuchaczom, że rewolucja robotów już się rozpoczęła, tyle że działo się to za zamkniętymi drzwiami, w miejscach takich jak fabryki i magazyny. Teraz jest inaczej, bo rewolucja robotów dzieje się publicznie i dlatego jest nieunikniona, nawet osobista. W naszych domach, miejscach pracy, na naszych ulicach, na naszym niebie – roboty stają się częścią naszego codziennego życia, jak nigdy dotąd.

Automatyzacja robotów Univeral Robot (UR10e)
Automatyzacja i roboty UR10 (fot. Universal Robot)

Sto lat po tym, jak Čapk wprowadził słowo robot do języka na całym świecie – jedyne, czego prawdziwe roboty jeszcze nie zrobiły, to wpaść w amok i zniszczyć nas wszystkich, tak jak zrobiły to w jego sztuce – i od tamtej pory w niezliczonych dziełach science fiction.

Ale jest jedna rzecz, którą zrobił dobrze: gdy ich szeregi rosną i gdy podejmują się coraz większej liczby zadań w wielu miejscach, roboty na swój sposób przejmują kontrolę.

źródło: The Wall Street Journal – 100 Years of Robots