Rozdzierający serce serial „Bo to grzech” przypomina nam o kryzysie epidemii AIDS w latach 80. – o tym, że wiele się zmieniło, ale tak naprawdę nic się nie zmieniło.
Dobry serial dramatyczny odzwierciedla prawdziwe życie lub otwiera nam oczy na krzywdę nas samych lub innych – a scenarzysta Russell T. Davies (Rok za rokiem, Doktor Who, Queer as Folk) jest mistrzem tworzenia właśnie takich obrazów. Znany z wydobywania na ekranie własnych doświadczeń, Davies mówi, że jego nowy serial Bo to grzech (tyt. oryg. It’s a Sin), który porusza kwestie związane z kryzysem AIDS w latach osiemdzisiątych oczami pięciu młodych przyjaciół i współlokatorów londyńskiego mieszkania, siedział w nim od 30 lat, czekając na powstanie.
Historycznie rzecz biorąc, większość problemów związanych z AIDS w brytyjskiej telewizji została przedstawiona w operach mydlanych. Chociaż w tamtych czasach były one szokujące, ich ujęcia były zwykle zdecydowanie powściągliwe i wysoce „odkażone”.
W serialu Bo to grzech postacie homo i niektóre heteroseksualne są grane przez gejów, co Davies opisuje jako „korygowanie nierównowagi, która sięga tysiące lat wstecz”. Być może jest to zadośćuczynienie scenarzysty za inne jego głośne dramaty gejowskie, takie jak Queer As Folk czy Cucumber, w którym główne role były grane przez aktorów heteroseksualnych.
W roli Ritchiego występuje Olly Alexander lider brytyjskiego zespołu Years & Years i zdeklarowany gej. W obsadzie wyróżnia się także rola Lydii West (Dracula, Rok za rokiem) jako Jill, która gra jedną z prawdziwych przyjaciółek Daviesa, a także Keeley Hawes (Durrellowie, Bodyguard, Line of Duty) w niesamowitej formie jako matka Ritchiego.
O czym jest serial „Bo to grzech” („It’s a sin”)
Serial zaczyna się, jak większość drogi do odkrywania siebie przez osoby homoseksualne, od ucieczki z prowincjonalnej prymitywności, zanim poznamy prawdziwe dorosłe życie. Mieszanka melancholii i lekkomyślności, charakterystyczne dla Daviesa, pomaga w nadaniu szybkiego tempa fabule, a seks i seksualność są na pierwszym planie. Jednak gdy zbliża się epidemia AIDS, pustoszy radosny i beztroski styl życia, kluby i dyskoteki zaczynają się opróżniać, a szpitale się zapełniają. To piękna i gorzka, euforyczna i niszczycielska migawka tamtego czasu.
Obecnie, w związku z pandemią COVID-19, pełzający strach wciąż jest aktualny. Lekarze są zamaskowani, aby uniknąć zakażenia, pacjenci traktowani jak trędowaci, oszołomienie, złość, teorie spiskowe, dezinformacja i próby zmiażdżenia tych ludzi prawem mogą wywoływać paralele koronawirusa, ale jeśli już, ten strach i demonizacja mają swoje DNA w nieustannym marszu transfobii. W latach 80. nastroje antygejowskie były głównym nurtem, sensacyjne i okrutne nagłówki w gazetach oraz prowokacyjne felietony były histerycznymi przynętami tamtych czasów.
Obejrzyj zwiastun:
Rzadko kiedy próbowano zrozumieć jednostki – w zamian siano panikę. Nietolerancyjna opinia publiczna, niektórzy nawet w społeczności, chcieli mieć gejów z AIDS poza zasięgiem swojego wzroku. Ci chłopcy „wracali do domów”, ukryci przez rodziców, w końcu zostali pochowani lub spaleni bez wsparcia i śladu wyzwolenia. To nagie opowiadanie wydaje się być mocnym kopniakiem dla każdego, kto jest przekonany tylko o tym, że równość małżeńska jest szczytem sprawiedliwości.
Uczymy się całe życie
Mamy skłonność do wypierania, gdy historia próbuje nas czegoś uczyć, a karą za to jest „powtórka z rozrywki”. Problem z tak zwanymi debatami na temat seksualności i płci polega na tym, że poszczególne głosy są zagłuszane przez szkodliwą i populistyczną retorykę. Davies twierdzi, że większość jego twórczości jest napędzana naprawianiem tych krzywd, chęcią zapewnienia, aby ofiary nie zostały zapomniane, a Bo to grzech jest olśniewającym hołdem dla ofiar tamtych czasów. Ich życie skończyło się tragicznie, ale zmarli nie byli tragicznymi postaciami: była sztuka, muzyka, imprezy, piękno i zabawa.
Dziś osoby trans narzekają, że są uciszani, zwykle w telewizji w godzinach największej oglądalności lub w wysoko płatnych kolumnach prasowych, ale zamiast tego wspominają pokolenie gejów, które naprawdę uciszono – nie tylko przez sześć stóp ziemi, ale także wstyd i ignorancję tych, którzy ich zawiedli.
Dziś mogłoby się wydawać, że wszystko się zmieniło, ale w istocie nic się nie zmieniło. Dla bohaterów tej historii z lat 80. może być już za późno, ale ten serial jest surowym przypomnieniem, że nie powinniśmy użalać się przez kolejnych 30 lat, abyśmy osiągnęli wystarczającą empatię, aby stawić czoła dzisiejszej niesprawiedliwości. Powinniśmy zacząć teraz.
Gdzie i kiedy oglądać serial „Bo to grzech”?
Opowieść o miłości, życiu i stracie autorstwa Russella T. Daviesa, koncentruje się na historiach przyjaźni i miłości widzianych oczami trzech młodych gejów rozpoczynających nowe życie w Londynie, w dobie kryzysu AIDS w latach 80.
Pięcioczęściowy miniserial dramatyczny ma swoją premierę na Channel 4 w Wielkiej Brytanii 22 stycznia 2021 roku, a w Polsce wszystkie odcinki będą od razu dostępne online od soboty 23 stycznia 2020 roku na platformie HBO GO.
źródło: HBO GO | Channel 4 | iNews