Globalny kryzys związany z pandemią koronawirusa pogrąża wiele firm, ale Netflix widzi bezprecedensowe wzrosty dzięki pandemii.
Chociaż nikt przy zdrowych zmysłach nie życzyłby sobie epidemii i związanego z nią kryzysu gospodarczego, trudno jest sporządzić listę firm, które wiele zyskują dzięki obecnej sytuacji. Globalny kryzys, który zmusza ludzi do pozostania w domu przez tygodnie, pozamykane kina, bary, restauracje i siłownie, brak sportu na żywo w telewizji – co w takim razie ludzie robią w domach? Przytulają się i oglądają …Króla Tygrysów?
Ostatnie kwartalne wyniki Netflixa wydają się potwierdzać tę tezę, ponieważ gigant usługi streamingowej odnotował więcej płatnych subskrybentów w ciągu ostatnich trzech miesięcy niż kiedykolwiek wcześniej w swojej historii!
Prawie 16 milionów osób wykupiło tę usługę w pierwszym kwartale 2020 roku, co stanowi ponad dwukrotność planów serwisu Netflix, które założył sobie w styczniu przed kryzysem. Na 31 marca br. firma miała 182,9 miliona płatnych abonentów na całym świecie i spodziewa się osiągnąć 190 milionów do końca czerwca.
Biorąc pod uwagę tragiczne okoliczności, w których osiągnięto rekordowy wzrost liczby subskrybentów, Netflix był na tyle rozsądny, aby się tym nie chwalić. Zamiast tego firma wydała list do akcjonariuszy, jednocześnie uznając swoją szczęśliwą rolę w tym szczególnym kryzysie.
„Nigdy nie widzieliśmy przyszłości bardziej niepewnej lub niepokojącej” – czytamy w liście. „Koronawirus dotarł do każdego zakątka świata, a przy braku powszechnego leku lub szczepionki nikt nie wie, jak i kiedy ten straszny kryzys się skończy. W Netflix doskonale zdajemy sobie sprawę, że mamy szczęście, że mamy usługę, która jest jeszcze bardziej znacząca dla osób zamkniętych w domu i którą możemy obsługiwać zdalnie przy minimalnych zakłóceniach w perspektywie krótko i średnioterminowej ”.
[źródło: Statista | Netflix]

Od 2005 roku zajmuję się komunikacją internetową i e-marketingiem, jestem pasjonatem urządzeń mobilnych oraz nowych technologii – i nie waham się ich używać.