Miliony ludzi na całym świecie próbują znaleźć swoją drugą połówkę na Walentynki w ostatniej chwili, ale serwery Tindera prawdopodobnie rozgrzewają się nieustannie!
Wiodąca na rynku aplikacja randkowa Tinder, od 2012 roku nie tylko zrewolucjonizowała sposoby na umawianie się z drugą osobą, ale także ogromnie pomogła zdjąć długoletnie piętno z randek internetowych. Dzisiaj korzystanie z tego typu aplikacji randkowych jest czymś normalnym i bynajmniej nie jest powodem do wstydu.
Tinder jest nie tylko darem niebios dla poszukujących drugiej połówki, albo tych którzy chcą poznać nowych ludzi, ale także dla swojej spółki-matki Match Group, która jest obecnie wyceniana na ponad 20 miliardów dolarów, głównie dzięki sukcesowi aplikacji mobilnej.
W 2019 roku Tinder wygenerował 1,15 mld USD przychodów, co stanowi ponad połowę całkowitej sprzedaży Match Group. Popularna aplikacja randkowa została do tej pory pobrana ponad 340 milionów razy i jest dostępna w 190 krajach.
Podczas gdy dostęp do podstawowych funkcji jest bezpłatny, to coraz więcej użytkowników wybiera płatną subskrypcję, aby korzystać z dodatkowych funkcje i zwiększyć swoje szanse w mobilnym podrywie.
Wkrocz do świata aplikacji randkowych – poradnik dla początkujących
Jak pokazuje poniższy wykres serwisu Statista, Tinder zdobył 1,54 miliona subskrybentów w zeszłym roku, dzięki czemu całkowita baza płatnych subskrybentów wyniosła około 5,89 miliona osób w czwartym kwartale 2019 r. Był czas, kiedy młodzi zalotnicy musieli odważyć się podejść do drugiej osoby, spojrzeć prosto w oczy i zaprosić na randkę. Dzisiaj wystarczy smartfon i subskrypcja ok 10 dolarów miesięcznie, aby żyć długo i szczęśliwie…
źródło: Statista – Cheating at the Dating Game