Na początku gra „Fowlst” prezentuje się jako intuicyjna, choć dość trudna, minimalistyczna zręcznościówka zaprojektowana z myślą o błyskawicznych rozgrywkach, ale mi to odpowiada!
Naprawdę fascynujące jest to, jak gra Fowlst ewoluuje z czasem. Twoje początkowe próby przetrwania jako delikatna, mała sówka zakończą się zapewne dość szybko. Stukając w boczne części ekranu, podlatujesz w lewo lub w prawo. Aby ukończyć planszę, musisz uderzać w czerwonych, kleksowatych przeciwników, jednocześnie unikając wystrzeliwanych przez nich pocisków.
W miarę, jak pokonujesz te jednoekranowe wyzwania, liczba wrogów i zagrożeń stopniowo rośnie. Na szczęście, po zakończeniu gry Twoja nagroda również jest większa. Z pokonanych nieprzyjaciół wypadają poprawiające Twoje szanse na przetrwanie wzmocnienia oraz gotówka.
Po uzbieraniu odpowiedniej kwoty możesz sprawić sobie ulepszenie. Im więcej grasz, tym więcej masz możliwości kupowania udoskonaleń — w krótkim czasie zamienisz się w wypluwający rakiety, latający automat do wymierzania sprawiedliwości. Z każdym kolejnym pomyślnym ukończeniem wszystkich etapów Twoja postać stanie się jeszcze potężniejsza.
Może Ci się spodobać także:
Gra przy każdym podejściu wygląda inaczej. Poziomy są w pewnym stopniu generowane losowo, aby gracze zawsze mieli się na baczności. Na szczęście regularnie będą się trafiać plansze stanowiące „przerwy”. Możesz wówczas zbierać walutę i cieszyć się podfruwaniem tu i tam bez obaw, że zobaczysz ekran końca gry.
Fowlst przypomina nam innego zręcznościowego klasyka z App Store — Downwell — nie tylko z uwagi na satysfakcjonującą, stopniowo rozwijającą się rozgrywkę. Podobnie wygląda również pionowy układ ekranu i czarno-biała kolorystyka, na której tle wyróżniają się tylko intensywnie czerwoni wrogowie.
Co więcej, gra ta jest równie dobra, co jej poprzednik. Nie możesz jej przegapić, jeśli chętnie grywasz w wymagające tytuły w stylu retro podczas porannych dojazdów do pracy lub wypoczynku na kanapie.
źródło: App Store Polska