Netflix zapowiada najnowszy sezon serialu „Stranger Things” w swoim stylu przygotowując „Nie może być” – przeróbkę kultowego programu „Nie do wiary” z lat 90.
Prowadzący kultowy program o zjawiskach paranormalnych „Nie do wiary” wystąpił w najnowszym spocie promującym kolejny sezon serialu „Stranger Things” na polskim rynku. Maciej trojanowski – bo o nim mowa – przywdział muchę i okulary na czubku nosa, aby przywołać wspomnienia i nawiązać do starego programu.
Jeśli wychowywaliście się w latach dziewięćdziesiątych, to z pewnością pamiętacie „Nie do wiary”, którego atmosfera i tajemniczość, którą wprowadzał Trojanowski, powodowały, że nie jednej osobie włos się jeżył na głowie.
Choć większość historii była wyimaginowana i mocno naciągana, w tamtych czasach program oglądało się całkiem nieźle.Tajemnicze zjawiska i historie o duchach, UFO i innych nawiedzeniach poruszane w programie na TVN-ie zbiegły się wówczas z popularnością takich seriali jak „Z Archiwum X”.
Przeczytaj także: Netflix zachęca byście byli kim chcecie i przy okazji promuje serial!
Witamy w Strefie 11…
Dzisiaj Netflix wykorzystał popularność prowadzącego i charakterystyczny klimat programu do promocji swojego serialu związanego poniekąd z tajemniczymi zjawiskami oraz eksperymentami rządowymi w małym amerykańskim miasteczku Hawkins – powróćmy zatem do 1985 roku i opowieści o tych wydarzeniach w „Nie może być”. Polecam, bo jak zwykle Netfliksowi wyszło to doskonale!
Netflix bardzo lubi wykorzystywać sprawdzone formaty, czy ciekawe osobistości do promocji swoich produkcji. W Polsce mieliśmy już do czynienia z wideo promującymi przez influencerów (Czarne lustro), Magdę Gessler (Orange Is The New Black), Piotr Fronczewski (głos Pana Kleksa promujący The Umbrella Academy) Krystynę Czubówną (Planeta Ziemia)czy Mirosława Zbrojewicza (Opowieści z San Francisco).
źródło: Netflix Polska
Od 2005 roku zajmuję się komunikacją internetową i e-marketingiem, jestem pasjonatem urządzeń mobilnych oraz nowych technologii – i nie waham się ich używać.