Oto wizualizacja sprzedaży i przychodów przemysłu muzycznego w ciągu ostatnich czterdziestu lat – nośniki się zmieniają tak samo jak przychody…
W branży nagraniowej odnotowano wiele zmian na przestrzeni ostatnich 40 lat. Niektórzy już nie pamiętają dominacji winylów, kasety magnetofonowych, czy płyt kompaktowych, które podbijały świat w latach 90. i dzięki nim cały przemysł muzyczny odnotował wzrost przychodów. Wszystko trwało by sobie tak beztrosko dopóki nie pojawiła się cyfrowa dystrybucja muzyki.
Patrząc wstecz na cztery dekady amerykańskich danych dotyczących sprzedaży przemysłu muzycznego widać z jakimi technologiami i zachowaniami konsumentów powiązane były wzrosty i spadki zysków wytwórni muzycznych.
Dla osób w pewnym wieku (które eksplorowały internet na początku tego wieku) wczesne wspomnienia związane z poznawaniem nowej muzyki są nieodłącznie związane z piractwem i nielegalnymi plikami mp3. Zakup płyt CD w latach 90. wiązał się z niemałym kosztem (nawet 20 USD) i nie każdy mógł sobie na nie pozwolić. Napster, pierwsza szeroko stosowana usługa P2P, w przenośni zabiła płyty i kasety kończąc lata imponującej rentowności w branży nagraniowej.
Napster został zamknięty w 2002 roku, ale dżin był już poza butelką. Wpływ piractwa na przemysł był natychmiastowy i surowy. Sprzedaż w branży muzycznej, która miała imponujące wzrosty przez okres ponad dekady obejmujący lata od 1995 do 2005 roku, zaczęła gwałtownie spadać.
Era dzwonków na telefony
Podczas gdy zdobywanie muzyki było bardzo łatwe na komputerze podłączonym do internetu, pojawiła się nowa popularna kategoria muzyczna zwana dzwonki (z ang. ringtones).
Ten krótki epizod w technologii – zanim smartfony trafiły do prawie każdej kieszeni – przyniósł nam erę dzwonków do telefonów komórkowych. Dystrybucja była głównie kontrolowana przez operatorów komórkowych, więc dzwonki były wygodne dla branży muzycznej, aby zasmakować cyfrowych przychodów. Tylko w 2008 r. dzwonki telefoniczne dostarczyły ponad miliard dolarów przychodów branży, która zaczynała przyzwyczajać się do ponurych prognoz.
Czas muzycznych usług streamingowych
Chociaż usługi takie jak Spotify, Apple Music czy Pandora nie zastąpiły dużych przychodów, które zapewniała sprzedaż płyt CD, odwróciły one branżową konkurencję. Po raz pierwszy w tym tysiącleciu przemysł płytowy odnotował wzrost przychodów przez dwa kolejne lata (i prawdopodobnie o jedną trzecią w 2018 roku).
Przeczytaj również: Amerykanie streamowali ponad 900 mld piosenek w 2018 roku
Konsumenci potrzebowali trochę czasu, aby zacząć płacić za subskrypcję w muzycznych serwisach streamingowych premium. Na szczęście już dzisiaj branża muzyczna może patrzeć optymistycznie na prognozy sprzedażowe! Strumieniowanie muzyki jest obecnie najpopularniejszym „formatem” w Stanach Zjednoczonych, a raport RIAA informuje, że transmisje strumieniowe stanowią obecnie prawie połowę przychodów w rynku.
Czy to już koniec fizycznych nośników muzycznych?
Dawno minęły czasy, kiedy ludzie ustawili się w sklepie muzycznym po nową, gorącą jeszcze płytę ulubionego wykonawcy czy zespołu. W rzeczywistości sprzedaż płyt spadła o 80% w ostatniej dekadzie. Obecnie sprzedaż w formacie fizycznym stanowi jedynie 17% przychodów w branży.
Jest jednak jeden promyczek w segmencie formatów fizycznych: winyl. W 2017 r. sprzedaż płyt winylowych osiągnęła pierwszy po 25 latach wzrost, po powolnym i stabilnym powrocie.
Może Cię także zainteresować:
Wzrosty i upadki sprzedaży muzyki na płytach kompaktowych CD
źródło: Visual Capitalist – Visualizing 40 Years of Music Industry Sales