5 powodów, dla których warto obejrzeć serial „Bodyguard”

Jeśli lubisz seriale dryfujące na krawędzi, w których nie masz pojęcia komu zaufać, to najnowszy „Bodyguard” Netflixa jest dla Ciebie – oto 5 powodów dla których warto go obejrzeć!

„Bodyguard” serial oryginalny Netflix

Thriller polityczny, który dla brytyjskiej publiczności zadebiutował w telewizji BBC już w sierpniu, dostępny jest dla widzów na całym świecie za pośrednictwem platformy streamingowej Netflix.

W tym 6-odcinkowym serialu Richard Madden wcielił się w sierżanta policji i weterana wojennego Daviada Budda, który cierpi na PTSD (zespół stresu pourazowego) i jednocześnie  został wyznaczony jako oficer ochrony kontrowersyjnej pani polityk sekretarz Julii Montague (w tej roli Keeley Hawes z „Line Of Duty”).

Akcja dzieje się w czasach, w których stale rośnie zagrożenie atakami terrorystycznymi. Serial wypełniony jest zwrotami akcji i ważnymi momentami, od których nie da się oderwać, a koniec jednego odcinka sprawia, że chcemy obejrzec kolejny. Jest to idealny serial dla lubiących binge race przed telewizorem.

Oto 5 głównych powodów, dla których polubisz miniserial „Bodyguard”

  1. Richard Madden jest perfekcyjnie obsadzony w roli Davida Budda: udowodnił swój warsztat zapewne cierpieniem w najbardziej traumatycznej roli Robba Starka z Gry o tron (Game of Thrones). W Bodyguard Madden naprawdę pokazuje swój talent i umiejętności aktorskie. Szkocki aktor uderza swoją kamienną twarzą, opanowaniem i wrażliwością.
  2. Serial jest już wielkim hitem w Wielkiej Brytanii, a Brytyjczycy mają bardzo wyrafinowany gust:kraj, z którego pochodzą takie hity jak Luther, Broadchurch, Sherlock i Downton Abbey, pokazał niejednokrotnie jak robi się wciągające seriale, a Bodyguard nie jest wyjątkiem. Miniserial przyciągnął ponad 10 milionów widzów telewizyjnych w ciągu tygodnia, po emisji pierwszego odcinak pod koniec wakacji. Dało mu to największą publiczność w brytyjskiej telewizji od czasów Downton Abbey.
  3. Wyjątkowa dwudziestominutowa scena otwierająca serial: czasami, gdy zaczynamy oglądać nowy serial, wystarczy minuta, aby zorientować się o co chodzi i dalej można oglądać jednym okiem spoglądając na media społecznościowe w telefonie, ale nie z tym serialem! Gdy spotykamy Davida Budda siedzącego w pociągu z dwójką dzieci, już od początku wie, że zagrożenie wisi w powietrzu. Resztę musicie zobaczyć sami!
  4. Kobiety na wysokich stanowiskach państwowych: od pierwszego odcinka spotykamy kobiety u władzy – są tam kobiety policjantki, kobiety w rolach saperów, polityków i szefów organów ścigania. W serialu możemy zobaczyć wiele wspaniałych ról kobiecych!
  5. Serial wydaje się być dziełem skończonym, bez szansy na drugi sezon (przynajmniej na razie): Bodyguard został napisany w ten sposób, aby cała historia mieściła się w 6 trwających po godzinie odcinkach. Niekończenie serialu w sposób oczywisty dla widza, z otwartą furtką na kolejny sezon to bardzo amerykańskie podejście, którego twórca serialu Jed Mercurio i telewizja BBC tutaj na szczęście się wyzbyli.

Polecam także: „Ślepnąc od świateł” może być kultowym serialem milenialsów

Choć zwiastun nie zachwycił mnie tak bardzo, po pierwszym odcinku nie mogłem się powstrzymać, żeby obejrzeć kolejny – Bodyguard to jeden z tych seriali, których trailer nie oddaje w pełni panującego klimatu. Niemniej poniżej możesz obejrzeć oficjalny zwiastun serialu:

Serial dostępny jest w serwisie Netflix, możesz przejść bezpośrednio do oglądania online, klikając na poniższy przycisk:

Oglądaj na Netflix (Przycisk)

źródła: Netflix Polska via Entertainment Weekly