Uwielbiam dyskusje przed konferencją Apple’a

Przed konferencją Apple’a jak zwykle to samo w mediach, na forach i blogach technologicznych wszyscy oczekują rewolucji, choć firma i tak odnosi sukces.

Każdego roku o tej porze, a może i nawet kilka miesięcy wcześniej, wszyscy zajmujący się nowymi technologiami spekulują, czym tym razem zaskoczy nas Apple? Co pokaże podczas konferencji? Co będzie przełomem? I zawsze towarzyszą temu sceptyczne opinie, że to śmieszne, że będzie jęk zawodu, bo jedna rewolucja już miała miejsce.

Tak, wszędzie czytam „Apple się kończy”, a później okazuje się, że wyniki sprzedaży są jedne z największych, a produkty i tak sprzedają się jak świeże bułeczki.

Choć co roku Apple pokazuje co innego, to przed konferencją czytam ciągle to samo…

Czy Apple musi rewolucjonizować rynek technologiczny każdego roku?

Nie, nie musi, bo iPhone i tak dla wielu ludzi jest najlepszym smartfonem z najlepszym mobilnym systemem operacyjnym. Nie będę prowadził dyskusji na temat wyższości jednego systemu nad drugim, bo można prowadzić tę rozprawę na różnych płaszczyznach. Oczywiście są smartfony, które mają lepsze parametry techniczne, ale obecnie są to niuanse, które dla większości użytkowników nie mają żadnego znaczenia. Smartfon ma być ładny, działać bezawaryjnie i dostarczać najlepszych doświadczeń podczas korzystania. Nie potrafię wskazać innego smartfona z Androidem lub Windowsem, który spełniałby te wszystkie kryteria, choć na rynku znalazłoby się sporo urządzeń, które mogłyby zastąpić iPhone’a. Choć smartfonowi Apple’a jeszcze trochę brakuje do doskonałości, na przykład nie możemy z nim nurkować, a przecież ze smartfonami innych producentów możemy robić to codziennie! Przepraszam, ale miało być bez ironii. Przydałaby się jednak wodoszczelność i odporność na kurz, ale przyznam, że tylko w razie niespodziewanych przypadków- ze względów bezpieczeństwa…

Znam takich, którym telefon wpadł pod koła samochodu – Ci powiedzą, że przydałaby się pancerna obudowa i ekran odporny na ciężar równy kilkudziesięciu tonom. Pewnie nie zaszkodzi, ale osobiście wolałbym, żeby producenci skupili się na lepszej baterii i niezawodności działania urządzenia mobilnego. I tak, Apple mogłoby zrewolucjonizować jeszcze smartfona pod kątem zasilania i żywotności baterii.

Nie napiszę już więcej czego oczekuję dzisiaj od Apple’a…

Dlaczego? Ekipa Tima Cooka z Jonym Ive’em i Eddym Cue z pewnością ciężko pracowała nad nowymi produktami. Sceptyczni na pewno nie pozostawią suchej nitki na tym, co zostanie dzisiaj zaprezentowane, a zagorzali „fanboye” będą wniebowzięci i staną w kolejce na trzy dni przed sklepową premierą.

Nie napiszę zatem czego oczekuję od Apple’a, bo to Apple powinno wiedzieć czego oczekują użytkownicy – albo produkt będzie na tyle super, że będę go chciał, albo nie. Proste. Nie ma co kpić i zasłaniać się fałszywą ignorancją, bo i tak obejrzymy dzisiejszą konferencję, która dla wielu urasta do święta.

Konkurencja może pozazdrościć

Wrześniowa konferencja Apple’a zawsze jest długo wyczekiwana. Niektórzy kpią z tego, jak wierni fani marki klaszczą i wydają jęki zachwytu podczas tego wydarzenia, ale żaden inny producent sprzętu, nie może się pochwalić takim audytorium.

Choćby Samsung i Google zaświecili miliony kolorowych światełek, wyginali się w każdą stronę, to i tak Apple wygrywa na tym polu. Konferencja, której styl wyznaczył Steve Jobs, charakteryzuje się ascetyczną oprawą, a uwage przyciąga produkt. Czarna scena z perfekcyjnie przeprowadzonym show zawsze budzi we mnie podziw. Prezentowane produkty  nie zawsze są „amazing”, ale stosowana retoryka i sposób prezentacji w doskonały sposób je gloryfikuje. A może po prostu dajemy się na to nabrać? Sami sobie odpowiedzmy i zachowajmy rozsądek.

Przygotowane nagłówki

Choć wszyscy zainteresowani i tak obejrzą dzisiejsze przedstawienie, to już widzę nagłówki, które co roku są te same – ubrane w inne słowa. Zarówno te pochlebne, wynoszące Apple’a pod niebiosa, jak i te głoszące upadek firmy.

Powiem Wam jedno, nie mam przygotowanego nagłówka, ale obejrzę dzisiejsza konferencję i albo będę obgryzał paznokcie z zachwytu, albo zobaczę dobre show marketingowe z niewątpliwie dobrym sprzętem w tle.

Sprawdź, jak i gdzie oglądać konferencję Apple’a, w środę 7 września o godz. 19.00?

Miłego oglądania!