Sprzedaż inteligentnych zegarków spada na łeb na szyję – czyżby smartwatche nie były „The Next Big Thing”?
Gdy firma Apple wprowadziła na rynek zegarek Apple Watch w kwietniu 2015 roku, wielu analityków oczekiwało, że smartwatche staną się kolejnym wielkim sukcesem po doświadczeniach ze smartfonami i tabletami. I choć Apple Watch posiada swoją markę i stał się najpopularniejszym inteligentnym zegarkiem na rynku urządzeń wearables, to nie można powiedzieć, że użytkownicy oszaleli na jego punkcie.
Użytkownicy mają wiele wątpliwości co do zasadności posiadania smartwatcha. Wśród argumentów przeciw zakupowi smartwatcha są między innymi ograniczenia funkcji do określonych krajów (np. w Polsce do tej pory nie można wykonywać płatności Apple Pay). Użytkownicy często nie potrzebują kolejnego urządzenia, które trzeba ładowac każdego dnia… Poza tym dużo tańsze opaski monitorujące czynności życiowe okazały się w zupełności wystarczające do planowania treningów.
W minionym kwartale, światowa sprzedaż na rynku smartwatchy po raz pierwszy gwałtownie zaczęła spadać – w 2. kwartale 2016 r. sprzedaż spadła aż o 30% w porównaniu do roku ubiegłego. Według szacunków IDC, sprzedaż wyniosła 3,5 mln sztuk w okresie od kwietnia do czerwca tego roku. W zeszłym roku, liczba ta wynosiła ponad 5,3 mln sztuk. Należy jednak zauważyć, że zeszłoroczny drugi kwartał, to czas kiedy swoją premierę miał zegarek Apple Watch. W przypadku smartfonów i tabletów także po raz pierwszy zauważono duże – oznacza to, że firmy technologiczne muszą nas czymś bardzo zaskoczyć, żebyśmy byli skłonni wymienić sprawnie działające urządzenia.
Poniższy wykres pokazuje szacunki globalnej sprzedaży smartwatchy (w milionach sztuk) w latach 2014-2016:
źródło: Statista – Smartwatches – The Next Big Thing That Wasn’t, IDC – Worldwide Smartwatch Market Experiences Its First Decline as Shipments Fall 32% in the Second Quarter of 2016, According to IDC