Aplikacja społecznościowa Beme wreszcie opuściła fazę testów i została oficjalnie udostępniona na urządzenia z systemem iOS i Android.
Jeśli zastanawiasz się, co się stało z aplikacją społecznościową Beme, stworzoną przez znanego vloggera Caseya Neistata, to twórca właśnie wyjaśnił w specjalnym wideo na YouTube’ie. Aplikacja Beme umożliwia użytkownikom udostępnianie krótkich klipów wideo, które nagrywane są po przyciśnięciu smartfona do ciała. W efekcie powstają filmy, na których oglądający widzą to, co autor – stąd nazwa Beme (z ang. be me – bądź mną).
Aplikacja zadebiutowała w wersji beta w lipcu ubiegłego roku, kiedy to appkę pobrało około pół miliona osób, które udostepniły ponad milion filmów w ciągu kilku dni od uruchomienia usługi.
Pomimo dużego szumu wokół nowej usługi, wersja beta Beme posiadała wiele błędów, co w efekcie spowolniło wzrost zainteresowania. Dodatkowo podczas fazy beta sam Neistat porzucił dyskusję na temat aplikacji, aż do teraz. Aplikacja Beme w wersji 1.0 wciąż może mieć kilka błędów, ale jak każda aplikacja jest cały czas udoskonalana.
O co chodzi w Beme?
Beme opisywana jest przez twórców jako „wolny sposób na dzielenie się osobistymi doświadczeniami”. W odróżnieniu od Snapchata, udostępniane filmy nie znikają i pozostają opublikowane na profilach użytkowników. Czy aplikacja zdobędzie serca snapchatterów? Czy znajdą się chętni na oglądanie świata naszymi oczami? Czas pokaże, ale póki co nie ekscytuje mnie oglądanie „klipów z nogami” nagrywających.
Zobacz także: Jak włączyć animowane filtry w aplikacji Snapchat?
Mam nadzieję, że twórcy znajdą sposób na rozruszanie serwisu i spopularyzowania tego typu komunikacji jednostronnej. W obecnym kształcie serwis nie ma szans ze Snapchatem. Poniżej wyjaśnienie Neistata, co się działo przez ostatnie pół roku z aplikacją?
Niezależnie od pierwszych wrażeń – być może marnych z tego względu, że nikt z moich znajomych jeszcze nie używa tej aplikacji – zachęcam do wypróbowania aplikacji Beme i podzieleniem się kreatywnymi filmami.
Z uwagą będę się przyglądał, jak potoczą się dalsze losy aplikacji i trzymam kciuki, żeby przynajmniej w połowie dorównała Snapchatowi.
Aplikację pobierzesz na urządzenia z Androidem i iOS-em, klikając na poniższe przyciski: